Św. Jacek Odrowąż i bł. Czesław są pierwszymi Polakami w zakonie kaznodziejskim zwanym od imienia założyciela Dominika Guzmana – dominikanami.
Błogosławiony Czesław urodził około 1175 roku w Kamieniu Śląskim siedzibie rodu Odrowążów. O dzieciństwie, młodości i wykształceniu obu przyszłych dominikanów nie zachowały żadne informacje. Biskup krakowski Iwo Odrowąż poznał św. Dominika i chciał by jego uczniowie pojawili się na ziemiach polskich. Jadąc kolejny raz do Rzymu wziął ze sobą Czesława, kanonika i kustosza kolegiaty sandomierskiej oraz Jacka, kanonika krakowskiego. W środę popielcową roku 1220 w kościele św. Sykstusa byli oni świadkami cudownego przywrócenia do życia bratanka jednego z kardynałów przez Dominika. To zdecydowało o podjęciu decyzji wstąpienia do nowego zgromadzenia zakonnego. Zakon Kaznodziejski różnił się od dotychczasowych zgromadzeń. Benedyktyni oraz cystersi osiedlali się z dala od większych osad ludzkich. Dominikanie natomiast zakładali swoje siedziby przy grodach książęcych, większych osadach, w miejscach najbardziej zaludnionych. Obowiązek stałego studiowania powodował, że wokół klasztorów dominikańskich dosyć szybko tworzyły się ośrodki życia umysłowego. Dominikanie, żyjąc w ubóstwie, zajmowali się głównie głoszeniem kazań.
Wiosną 1220 roku obaj Polacy udają się do Bolonii gdzie przez 15 miesięcy modlą się, ćwicząc w praktykach zakonnych oraz studiując.
Z końcem maja 1221 roku Jacek wraz z Czesławem i innymi współbraćmi udaje się do Polski. Po drodze zatrzymują się we Fryzaku w Karyntii na terenie dzisiejszej Austrii. Tu zakładają nową fundację dominikańską. Bł. Czesław prawdopodobnie nie dotarł do Krakowa, został w Pradze czeskiej by prowadzić tam dzieło św. Dominika.
W roku 1225 udaje się do Wrocławia i w następnym roku otwiera konwent dominikański i zostaje jego pierwszym przeorem. Od 1232 roku jest prowincjałem, czyli przełożonym całej rodziny dominikańskiej w Polsce oraz czeskiej gałęzi zakonu.
W roku 1234 bł. Czesław brał udział w kapitule generalnej zakonu i uczestniczył w uroczystościach kanonizacyjnych św. Dominika w Rzymie.
Połowa XIII wieku są to najazdy Tatarów na Europę.
Oblężenie Wrocławia w 1241 roku tak opisuje Długosz w Rocznikach Królestwa Polskiego: „Tatarzy zaś, zastawszy miasto spalone i ogołocone zarówno z ludzi, jak z jakiegokolwiek majątku, oblegają zamek wrocławski. Lecz gdy przez kilka dni przeciągali oblężenie, nie usiłując zdobyć [zamku], brat Czesław z zakonu kaznodziejskiego, z pochodzenia Polak, pierwszy przeor klasztoru św. Wojciecha we Wrocławiu /…/, modlitwą ze łzami wzniesioną do Boga odparł oblężenie. Kiedy bowiem trwał w modlitwie, ognisty słup zstąpił z nieba nad jego głowę i oświetlił niewypowiedzianie oślepiającym blaskiem całą okolice i teren miasta Wrocławia. Pod wpływem tego niezwykłego zjawiska serca Tatarów ogarnął strach i osłupienie do tego stopnia, że zaniechawszy oblężenia uciekli raczej niż odeszli.”
Błogosławiony Czesław zmarł we Wrocławiu 15 lipca 1242 roku w opinii świętości. Pochowany został w kościele św. Wojciecha we Wrocławiu. Beatyfikowany w 1713 roku. Często przedstawiany jest z ognistą kulą na głową, atrybutami jego są krzyż misyjny, kielich, otwarta księga, Ewangelii, laska pielgrzyma, lilia, monstrancja, różaniec.
Święty Jacek pochodził z możnego i zacnego rodu Odrowążów, co do pokrewieństwa z Czesławem są różne zdania. Na pewno razem z Czesławem wstąpili do dominikanów i razem wracali do Polski. Św. Jacek dotarł do Krakowa i został pierwszym przełożonym dominikanów w Polsce. Urodził się ok. 1183 roku w Kamieniu na Górnym Śląsku. Nazywany jest Apostołem Słowian, Apostołem Północy, Światłem Północy jak i Światłem ze Śląska. Głosił Ewangelię w Karyntii, Morawach, Czechach, Polsce, Rusi, Prusach, Łotwie, Szwecji, Mołdawii aż do terenów Grecji. Zapewne pobierał nauki w szkole katedralnej w Krakowie i niewykluczone, że to bł. Wincenty Kadłubek udzielał mu świeceń kapłańskich. Prawdopodobnie odbył studia teologiczne i prawa kanonicznego w Paryżu i Bolonii.
Najprawdopodobniej miał na imię Jakub lub Jan. Zdrobniale określano go Jacko, Janko. W zapisach łacińskich lektora Stanisława spisującego cuda tego świętego jest określany imieniem Hiacynt. Słowo to oznacza zarówno kwiat jak i szlachetny kamień. Oba te znaczenia pasują do naszego świętego. Był jak kwiat czysty i zdobny pokorą i ubóstwem a jednocześnie jak szlachetny kamień wytrwałym w cnocie, mocnym w postanowieniu i wymagającym wobec siebie. „Miał zwyczaj spędzać noce w kościele i rzadko kiedy udawał się na spoczynek, a zmęczony czuwaniem, kładł się na kamieniu przed ołtarzem lub na ziemi i tak odpoczywał, a ciało swoje co noc aż do krwi chłostał. W piątki oraz w wigilie błogosławionej Dziewicy i Apostołów pościł o chlebie i wodzie, a wszystkie chwile swojego życia Bogu poświęcał. Zawsze bowiem oddawał się czy to nauce, czy głoszeniu słowa Bożego, czy słuchaniu spowiedzi, czy modlitwie lub też nawiedzeniu chorych i tak słowem i przykładem budował bliźnich.”
Papież Honoriusz III miał o nim powiedzieć: „Będzie z niego wielkie w północnych krajach wiary prawdziwej objawienie.” Tak też się stało. W roku śmierci św. Jacka było ponad 30 założonych przez niego klasztorów dominikańskich. To dzięki jego pracy i jego odbywanym pieszo podróżom i głoszeniu ewangelii było to możliwe. Liczba zakonników w tych klasztorach szacowana była na 300-400.
Niektóre z jego założeń nie przetrwały, jak klasztor w Kijowie. Najazd Tatarów zniszczył jego dzieło a sam Jacek musiał uciekać z miasta. Według podań zabrał Najświętszy Sakrament i wychodząc z kościoła usłyszał żałosne pytanie – „Jacku, zabierasz Syna, a zostawiasz Matkę?” – odpowiedział na nie: „Jakże Cię mogę zabrać, Matko Boża, kiedy Twoja figura jest tak ciężka?” Jednak dał się przekonać i okazało się, że figura Matki Bożej jest lekka i dała się unieść. W kościele dominikanów w Krakowie można obejrzeć statuę kamienną zwaną „Matką Bożą Jackową”.
Był znakomitym organizatorem – założył 32 klasztory dominikańskie w Polsce, Austrii, Czechach, Słowacji, Litwie i na Rusi. Feliks Koneczny, historyk nazwał go „największą polską postacią historyczną XIII wieku i jednym z najwybitniejszych mężów ówczesnej Europy”. Z dobrą nowiną docierał do Jaćwingów, Kumanów i Mongołów. Dzięki klasztorom dominikańskim dokonało się przebudzenie religijnie narodu oraz były one ośrodkami obudowy kraju po najeździe Tatarów.
Św. Jacek podejmował działania w celu połączenia Kościoła katolickiego z prawosławiem, jak również przyczynił się do uczestnictwa Mongołów w wyzwoleniu Ziemi Świętej. To dzięki niemu Mendog został pierwszym królem Litwy. Był wielkim zwolennikiem i propagatorem kanonizacji św. Stanisława.
Podstawowym źródłem informacji o świętym jest lektor Stanisław z klasztoru św. Trójcy w Krakowie. Tak przedstawiał on Jacka: „Odznaczał się […] pokorą serca, dziewiczą czystością, gorącą miłością Boga i bliźnich; była ona tak wielka, że widok strapionych i płaczących wyciskał z jego oczu strumienie łez i z płaczem błagał dla nich o zmiłowanie Boże. Miał zwyczaj spędzać noce w kościele i rzadko kiedy udawał się na spoczynek, a zmęczony czuwaniem, kładł się na kamieniu przed ołtarzem lub na ziemi i tak odpoczywał, a ciało swoje co noc aż do krwi chłostał. W piątki oraz w wigilie błogosławionej Dziewicy i Apostołów pościł o chlebie i wodzie, a wszystkie chwile swojego życia Bogu poświęcał. Zawsze bowiem oddawał się czy to nauce, czy głoszeniu słowa Bożego, czy słuchaniu spowiedzi, czy modlitwie lub też nawiedzeniu chorych i tak słowem i przykładem budował bliźnich”.
Pewnego razu podczas żarliwej modlitwy ujrzał Jacek Matkę Bożą i usłyszał słowa: „Synu mój Jacku, raduj się, albowiem twoje modlitwy miłe są mojemu Synowi i Zbawicielowi i o cokolwiek będziesz prosił za moją przyczyną, to otrzymasz”. Następnie wśród świateł i otoczona chórami anielskimi odeszła do nieba. I tak też było.
Święty Jacek zmarł w opinii świętości dnia 15 sierpnia 1257 roku w Krakowie. Żegnając się ze współbraćmi prosił „żebyście byli pokorni, mieli wzajemną miłość i zachowali dobrowolne ubóstwo”. Relikwie jego spoczywają w kościele św. Trójcy w Krakowie.
Kanonizowany został dopiero pod koniec wieku XVI. Spowodowane to było rozbiciem dzielnicowym Polski.
Zachował się zapis z konwentu krakowskiego z 1277 roku: „W klasztorze krakowskim leży brat Jacek, mocen wskrzeszać umarłych”. Gdyż i po śmierci za jego wstawiennictwem dokonywały się cuda.
Ostatnimi czasy kult św. Jacka jest większy poza Polską niż w jego kraju rodzinnym. W XVII wieku kult św. Jacka był bardzo silny we Francji, uważany był za jednego z najważniejszych misjonarzy europejskich. Proces kanonizacyjny z 17 kwietnia 1594 roku był największą taką uroczystością do XX wieku. Kult św. Jacka jest silnie obecny w Ameryce Południowej gdzie znajduje się wiele kościołów pod jego wezwaniem. W USA 125 miejsc poświęconych jest św. Jackowi (po ang.: Hyacinth, hiszp.: Jacinto) – są to kościoły, kaplice, szkoły, miasta, hrabstwo, góry, rzeki oraz okręt wojenny USS „San Jacinto”. W głównym kościele dominikanów – bazylice św. Sabiny na Awentynie w Rzymie jedna z kaplic poświęcona jest świętemu Jackowi.
Przedstawiany jest w habicie dominikańskim z cyborium lub monstrancją w jednym ręku i figurą Matki Bożej w drugiej ręce. W XVII wieku we Włoszech był jednym z najczęściej malowanych świętych. Przedstawiali go na swoich obrazach: Ludwik Caraccio, El Greco, Franciszek Guardi, Jan Baptysta Tiepolo, Tomasz Dolabella. Na kolumnadzie wokół Placu św. Piotra w Rzymie jest jedynym Polakiem.
Jest patronem Królestwa Polskiego na równi ze św. Stanisławem Kostką, archidiecezji katowickiej i opolskiej, Śląska, polskiej prowincji dominikanów oraz Wołynia. W Chicago stoi bazylika pod jego wezwaniem. Jest również patronem diecezji w Kanadzie, na Filipinach, Ekwadorze oraz miasta Yaguachi.
Św. Jacek jako symbol wiary katolickiej, światło Kontreformacji, był zaciekle zwalczany przez protestantów negujących wiele prawd wiary katolickiej, zwalczających kult maryjny, kult eucharystyczny i kult świętych. Będąc jednocześnie symbolem polskości i katolicyzmu, rugowany był z pamięci narodu przez zaborców, a w XX w. przez totalitarne ideologie.
Błogosławiony Czesław i Święty Jacek – założyciele klasztorów dominikańskich w Polsce w XIII wieku – dali początek obecności tego zgromadzenia w naszej Ojczyźnie i wiernej służby Kościołowi Katolickiemu trwającej po dzień dzisiejszy.
PIERWOTNIE TEKST BYŁ OPUBLIKOWANY W MIESIĘCZNIKU „MISERICORDIA” SANKTUARIUM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W OŻAROWIE MAZOWIECKIM W lipcu-sierpniu 2015 ROKU.