Żyjących katolików na ziemi nazywamy Kościołem wojującym, gdyż muszą walczyć aż do śmierci z pokusami i grzechami. Dusze w niebie, ci, którzy są już zbawieni, nazywamy Kościołem tryumfującym. Dusze tych, którzy przebywają w czyśćcu określamy Kościołem cierpiącym. Te trzy części Kościoła są świętych obcowaniem i tworzą mistyczne ciało Chrystusowe, którego głową jest Bóg-Człowiek.
Czyściec jest miejscem oczyszczenia duszy. Jest wiele dusz schodzących z tego świata, które nie zdążyły w pełni odpokutować za grzechy ciężkie lub też zeszły z grzechami lekkimi. Skażenie choćby grzechem lekkim jest przeszkodą do oglądania Bożej chwały. Czyściec dla tych dusz jest miejscem przejściowym, skąd po oczyszczeniu dostępują one zbawienia wiecznego.
O czyśćcu możemy dowiedzieć się już z 2 Księgi Machabejskiej (12, 46) – „Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu”. Jezus nauczał: „Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym”(Mt 12, 34). Z tego wynika, że są winy, które mogą być odpuszczone w naszym życiu doczesnym, jak i są takie, które będą odpuszczone w życiu przyszłym. Sobór florencki w roku 1439 w dekrecie dla Greków orzekł: „Jeśliby prawdziwie pokutujący zakończyli życie w miłości Boga jeszcze przed godnym zadośćuczynieniem czynami pokutnymi za popełnione grzechy i zaniedbania, wówczas dusze ich zostaną po śmierci oczyszczone karami czyśćcowymi. Do złagodzenia tego rodzaju kar dopomaga wstawiennictwo wiernych żyjących, a mianowicie ofiary Mszy św., modlitwy, jałmużny i inne akty pobożności, które zgodnie z postanowieniami Kościoła jedni wierni zwykli ofiarować za innych wiernych”.
Kary w czyśćcu są takie same jak i w piekle. Jedyna różnica to świadomość, że będąc w czyśćcu mamy nadzieję zbawienia, mamy nadzieję przebywania w Bożej obecności. Najgorszą, najbardziej dotkliwą karą i cierpieniem w piekle jest świadomość, że nie ma dla nas żadnej nadziei, że cierpienia nigdy się nie skończą i nie przynoszą żadnego zmniejszenia winy.
Miłość Boga jak i miłość bliźniego skłania nas, aby wstawiać się za duszami czyśćcowymi, aby modlić się o złagodzenie kar dla nich. Modląc się za zmarłych mamy na myśli właśnie dusze w czyśćcu będące – wzywamy zbawionych do pomocy i wstawiennictwa za nimi przed Bogiem. Potępionym nasze modlitwy są już zbędne – im już nic nie jest w stanie pomóc. Duszom w czyśćcu będącym i tam cierpiącym nasze modlitwy są bardzo potrzebne. Wypraszają tym duszom skrócenie kar. Mamy obowiązek modlić się za tych, którzy z naszej winy, z powodu naszych zgorszeń i zaniedbań popadli w grzech i cierpią w czyśćcu. Powinniśmy modlić się również za dusze naszych rodziców, krewnych, dobroczyńców, znajomych jak i za dusze tych, o których nikt nie pamięta w modlitwie. Nigdy nie mamy pewności czy modlimy się za dusze oczyszczającą się w czyśćcu czy potępioną. Ufamy jednak, że miłosierny Bóg skieruje nasze modlitwy najbardziej potrzebującym duszom czyśćcowym.
Jak możemy pomóc duszom czyśćcowym?
- Ofiarować Mszę św, w ich intencji,
- Każde cierpienie ofiarować w ich intencji (zastępcze cierpienie pokutne przynosi im dużą ulgę),
- Odmawiać Różaniec będący po Mszy św. najbardziej skutecznym środkiem pomocy duszom czyśćcowym,
- Odprawiać Drogę Krzyżową,
- Ofiarować odpusty w ich intencji przez nawiedzenie kościoła lub kaplicy 2 listopada i odmówienie tam, Ojcze Nasz i Wierzę w Boga; a w dniach 1-8 listopada nawiedzenie cmentarza z modlitwą za zmarłych (za nawiedzenie cmentarza w inne dni przewidziany jest odpust cząstkowy). To są odpusty przypisane tylko duszom czyśćcowym. Wszystkie inne odpusty możemy również ofiarować w ich intencji.
Patronami dusz czyśćcowych są Św. Michał Archanioł oraz św. Odilo, który jako młody człowiek został mnichem i pełniąc funkcję opata w Cluny dał się poznać, jako wybitny reformator i organizator stanu zakonnego w pierwszej połowie XI wieku.Znane są objawienia dusz czyśćcowych np. św. Małgorzacie Marii Alacoque, św. Janowi Bosko, św. Brygidzie. W XX wieku w Niemczech żyła Maria Simma, do której dusze czyśćcowe zwracały się z prośbą o pomoc. Dzięki jej modlitwom i pokutom, wiele dusz dostąpiło skrócenia mąk. Swoje doświadczenia opisała w książce dostępnej w księgarniach „Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi”. Maria Simma pisze: „Wielu ludzi trafia do piekła, ponieważ za mało się za nich modlimy. Należy codziennie rano i wieczorem odmawiać modlitwę za konających: „O najłaskawszy Jezu, miłośniku dusz naszych, błagam Cię, przez konanie Najświętszego Serca Twego i przez boleść Matki Twej Niepokalanej, obmyj we krwi Twojej grzeszników całego świata, co dziś umrzeć mają. Serce Jezusa konającego zlituj się nad konającymi.
Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!”.
PIERWOTNIE TEKST ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W MIESIĘCZNIKU „MISERICORDIA” SANKTUARIUM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W OŻAROWIE MAZOWIECKIM W LISTOPADZIE 2013 ROKU.