Ogród pokuty

Ogród pokuty

Nie wiem dlaczego właśnie konfesjonały przyciągają moją uwagę w kościele. Zawsze kojarzyły mi się ze spokojnym, zapewniającym dyskrecję i osobisty kontakt z kapłanem, miejscem. W tym trudnym momencie głośnego wyznania swoich grzechów, zaniedbań i wątpliwości nie myślę o wygodzie, wyglądzie konfesjonału, materiale, z jakiego jest zbudowany i wkomponowaniu w wystrój i architekturę kościoła. Wszystko wygląda inaczej, gdy kościół zwiedzam. Patrzę więc na konfesjonał jak na mebel i tylko sobie wyobrażam akt pokuty w nim. Bogactwo kształtów zdumiewa. Są konfesjonały jak ogromne szafy czy kredensy jak ten w kościele dominikanów w Lublinie. Są skromne, wciśnięte w kąty kaplic czy naw, często dostępne tylko z jednej strony jak ten w kaplicy sanktuarium w Skępem. Czasem konfesjonał jest zupełnie inny niż wystrój kościoła. Najczęściej jest wtedy dużo starszy, pamięta czasy sprzed 100 i więcej lat. Trwa niezmiennie na swoim miejscu wciąż gotowy do służby. Czasami jest odwrotnie w bardzo starych kościołach. Przykładowo kościół św. Trójcy w Strzelnie pochodzący z XII/XIII wieku ma barokowe konfesjonały z 1741 roku. Stoją w jednej linii, wszystkie zielone z pięknie wymalowanymi scenami z życia Pana Jezusa i Panny Maryi. To przykład Biblii w obrazach dla wiernych. Z kolei w czasie wędrówek w 2012 roku po Warmii w Bartoszycach, w farze św. Jana i MB Częstochowskiej zobaczyłam dwa ogromne konfesjonały. Długo zastanawiałam się jak się w nich spowiadało. Kratka była umieszczona bardzo wysoko. Pozostała jedna możliwość – na stojąco. Kiedyś w okolicach Grójca, w województwie mazowieckim w Mogielnicy wzruszył mnie widok konfesjonału pokrytego gontem. Pomyślałam, że to upodobnienie konfesjonału do domku pokazuje też, że spowiedź jest (a raczej powinna być) elementem codzienności katolika.  Wrócę jeszcze raz do kościoła dominikanów w Lublinie. Stoją tam, oprócz „kredensowych”, białe konfesjonały przypominające łoże z baldachimem. Może miały symbolizować  wiernym czystość i ulgę po wyznaniu grzechów. Zupełnie inne skojarzenia przychodzą na myśl, gdy patrzę na konfesjonały w pielgrzymich krużgankach w dawnych sanktuariach. Często sprawiają wrażenie jakby były same w drodze, proste w kształcie, wykonane z surowego materiału. Pasują do utrudzonych pielgrzymów, nie przytłaczają ich swoim bogactwem czy strojnością. Czasami mogą też rozbawić jak ten w krużgankach okalających sanktuarium w Skępem.