Krucjata różańcowa kojarzy nam się z odległymi czasami: ze zwycięską bitwą pod Lepanto, z powstrzymaniem inwazji tureckiej pod Wiedniem i innymi. A krucjaty były i są ogłaszane w czasach nam współczesnych, przynosząc zadziwiające efekty.
Przypomnę cud różańcowy w Austrii po zakończeniu II wojny światowej. Jest on zasługą franciszkanina ks. Petrusa Pavlicka, który po wyjściu z obozu wojennego usłyszał wezwanie Matki Bożej: „Czyńcie, co wam mówię, a będzie wam dany pokój”. Mając w pamięci wezwanie z Fatimy do odmawiania różańca, postanowił wybłagać dla okupowanej przez ZSRR Austrii pokój i wolność. Z jego inicjatywy w 1947 roku powstaje krucjata różańcowa oficjalnie zatwierdzona przez Austriacką Konferencję Biskupów i papieża dwa lata później. W grudniu 1954 roku pomimo prawie trzystu spotkań i próśb ze strony Austrii, nie było zgody na opuszczenie kraju przez wojska sowieckie. Przełom nastąpił 13 kwietnia 1955 roku, w maju podpisano traktat, a w październiku ostatni żołnierz sowiecki opuścił Austrię. Wszyscy członkowie rządu wzięli udział w uroczystościach dziękczynnych ku czci Matki Bożej. Modlitwy osobiście prowadził kanclerz Julius Raab, który zakończył je słowami: „Jesteśmy wolni! Dziękujemy Ci za to Maryjo!”.
W tym roku pod koniec czerwca przybyła do Polski, na Jasną Górę, pielgrzymka Węgrów. Chcieli podziękować Najświętszej Maryi Pannie za kończącą się prezydencję w UE. Pielgrzymka liczyła ok. tysiąca osób, wśród nich byli: Kövér László, przewodniczący Parlamentu Węgierskiego oraz trzej biskupi. Była to Narodowa Pielgrzymka Węgrów pod hasłem: „Dziękujemy”.
„Celem pielgrzymki jest wskazanie, że Polskę i Węgry wiele łączy, a najważniejsze jest to, że jesteśmy katolikami, że łączy nas wiara”, podkreśla o. Bátor Botond, paulin, przełożony węgierskiej prowincji Zakonu Paulinów – uczestnik pielgrzymki. Na zakończenie apelu jasnogórskiego zostało złożone wotum. Jest to ryngraf, w którego wnętrzu umieszczono godło węgierskie, podtrzymywane przez dwa anioły, oraz napis w dwóch językach „Dziękujemy”. Wotum, które zostało umieszczone w Kaplicy Cudownego Obrazu, pobłogosławił bp János Székely.
Pielgrzymka Węgrów na Jasną Górę to jeden z efektów trwającej od kilku lat na Węgrzech Krucjaty Różańcowej w intencji Ojczyzny. Innym efektem są zmiany w konstytucji, gdzie w preambule (wstępie) jest odwołanie do Boga, podejmowana jest polityka prorodzinna oraz wzmocniono ochronę życia poczętego.
Fundamentem węgierskiej Krucjaty w intencji Ojczyzny było powierzenie Bogu losu Węgrów przez kardynała Józefa Mindszenty’ego w 1947 roku, w obliczu tryumfującego komunizmu. Kardynał widząc niebezpieczeństwo zagrażające narodowi węgierskiemu, zawierzył, że Węgry zostaną uratowane, jeżeli choć dziesięć procent narodu będzie codziennie odmawiać różaniec za Ojczyznę.
Przypomniał o tym obecny prymas Węgier i wezwał naród do odmawiania różańca w intencji ojczyzny. Obliczono, że potrzeba 2 mln osób. Początkowo zgłosiło się 200 tys. i liczba ta nie mogła się podwoić przez następne lata. Nagle nastąpił nieoczekiwany wzrost i liczba modlących się osiągnęła milion. Po czterech latach odmawiało różaniec 2 miliony Węgrów, a w ich Ojczyźnie, gdzie tylko połowa obywateli jest katolikami, obrona wartości katolickich staje się priorytetem.
Mając za wzór przede wszystkim Krucjatę Węgierską zawiązała się 15 czerwca również w Polsce Krucjata Różańcowa w intencji Ojczyzny. Miesiąc później na Jasnej Górze odbyło się spotkanie organizacyjno-informacyjne na temat Krucjaty. Przybyło ponad 80 osób z różnych stron Polski i z różnych wspólnot modlitewnych, m.in. z Jasnogórskich Rodzin Różańcowych. Było wielu kapłanów.
Intencja, w której odmawiamy przynajmniej jedną dziesiątkę dziennie lub dodajemy do dotychczas odmawianych intencji brzmi: Z Maryją Królową Polski módlmy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu. Można także wspierać dzieło Krucjaty poprzez post, duchowe ofiary oraz zamawianie Mszy Świętych za Ojczyznę.
W święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze abp szczecińsko kamieński A. Dzięga, bp zamojsko lubaczowski W. Depo oraz Prymas senior kardynał J. Glemp podpisali zgłoszenie do krucjaty.
Do dnia pisania tekstu zgłosiło się prawie 4 tysiące osób indywidualnych oraz prawie 5 tysięcy zgłoszonych w różnego rodzaju grupach czy wspólnotach (np Wspólnota modlitewna Moc Modlitwy – 406 osób, Żywy Różaniec Forum Frondy – 14 Róż Różańcowych – 250 osób, pallotynki z Wrocławia – 231 sióstr i inne).
Prymas Polski kardynał Hlond pisał kiedyś: Z różańcem w ręku módlcie się więc o zwycięstwo Matki Najświętszej! Polska jest bowiem narodem wybranym Najświętszej Maryi Panny. Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem. Polska ma stanąć na czele Maryjnego zjednoczenia narodów. Trzeba ufać i modlić się. Jedyna broń, której używając Polska odniesie zwycięstwo, to Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga. Polska będzie pierwszą, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zupełnej zagłady, a Polska nie opuści sztandaru Królowej Nieba.
Powstała w internecie strona http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/ gdzie są zamieszczane na bieżąco informacje. Zgłoszenia, na załączonym formularzu, przesyłamy na adres: Krucjata Różańcowa za Ojczyznę – Sekretariat, 96-515 Teresin, skrytka pocztowa nr 6.
Mając w pamięci krucjatę austriacką czy też trwającą węgierską nie oczekujmy, że nasze przystąpienie do modlitwy spowoduje natychmiastowe zmiany. Potrzebny jest czas. Im więcej osób będzie w krucjacie, tym owoce będą szybciej widoczne. Musimy również mieć świadomość, że sama praca materialna jest niewystarczająca – potrzebne jest odrodzenie duchowe. Nasze dążenie do zmiany musi być poparte modlitwą. Przytoczone powyżej przykłady, pokazują, że najskuteczniejsza jest modlitwa Różańcowa.
Witam Cię Anno,
cieszę się, że trafiłaś na nasz blog. Do krucjaty należymy już od lipca ’11 roku.
Jesteście już w Krucjacie?
Tu aktualny plakat.
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/wp-content/uploads/2013/09/plakat_6_10_2013_dzieci6.jpg
Kto nie może osobiście, ma do dyspozycji łączność duchową.