Tradycja kolędowania w Polsce

Kolędowanie

Kolędowanie

 

Blisko 600 lat temu śpiewano w czas bożonarodzeniowy następującą kolędę:
Zdrów bądź, Królu Anjelski
K’nam na świat w ciele przyszły,
Tyś zajisty Bóg skryty,
W święte, czyste ciało wlity.

Zdrów bądź, Stworzycielu
wszego stworzenia!
Narodził(e)ś się w ucierpienia
Prze swego luda zawinienie.

Zdrów bądź, Panie, od Panny
Jenż się narodził za nie.
Zdrów bądź, Jezu Kryste, Królu!
Racz przyjąci naszę chwałę,

Racz daci dobre skonanie
Prze twej Matki zasłużenie,
Abychom cię wżdy chwalili
Z tobą wiecznie królowali. Amen.

Z pewnością i wcześniej śpiewano po polsku kolędy, ale ta właśnie z 1424 roku zachowała się do naszych czasów i świadczy, jak stary jest to zwyczaj. Zapisał ją w kazaniu na Boże Narodzenie Jan ze Szczekna, magister uniwersytetu praskiego, profesor teologii w Akademii Krakowskiej i spowiednik królowej św. Jadwigi.
Łacińskie słowo „calendae” oznacza pierwszy dzień miesiąca. W szczególności zawsze bardzo uroczyście był obchodzony początek nowego roku kalendarzowego. Tym uroczystościom towarzyszyły pieśni z życzeniami pomyślności i dostatku.
Pierwotnie słowo kolęda oznaczało podarek, dar dla parafii, chodzenie proboszcza z wizytą do parafian i zbieranie darów, chodzenie z szopką po domach. Powszechne było obdarowywanie służby czy poddanych przez panów, biednych przez bogatych. Potwierdzenia tego zwyczaju znajdujemy m.in. w wydatkach dworu króla Władysława Jagiełły, Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta oraz w księgach domowych (sylwach) szlachty i możnowładców. Już w dyplomatycznym Kodeksie Księstwa Mazowieckiego z 1422 roku kolędą nazywano daninę pobieraną przez duchowieństwo w okresie Bożego Narodzenia. Wygłaszano też specjalne bożonarodzeniowe kazania, których zapisy dotrwały do naszych czasów. W nich symbolicznie obdarowywano wszystkie stany często czyniąc aluzje do ich przywar. Przykładowo w takim kazaniu z 1458 roku kaznodzieja „darował” duchowieństwu skowronka, rajcom miejskim żurawia, rzemieślnikom dzięcioła, bogaczom piegżę. Znane są też i inne „podarki”: królowi lwa, duchowieństwu pelikana, szlachcie kwokę.
Kolęda pierwotnie nie była związana z ewangelicznymi przekazami opisującymi przyjście na świat Zbawiciela. Powoli sytuacja się zmieniała wraz z zapotrzebowaniem wiernych i duchowieństwa.
Pieśni o tematyce bożonarodzeniowej początkowo były śpiewane jedynie w liturgii w postaci hymnów, litanii. Początkowo tłumaczono teksty łacińskie lub pisano słowa do melodii psalmów i innych pieśni liturgicznych. Potem, szczególnie w tradycji ludowej, powstawało wiele odrębnych utworów. A w końcu zaczęto komponować specjalne melodie i pisać słowa pieśni bożonarodzeniowych: kolęd śpiewanych w kościołach oraz pastorałek (opisujących życie codzienne i świeckie zwyczaje) śpiewanych w domu
W średniowieczu bardzo popularne stały się misteria, które przybliżały ludziom życie na ziemi Pana Jezusa. Ludzie, w większości nie potrafiący czytać poznawali w ten sposób Pismo Święte.
Ogromną zasługę w rozpowszechnianiu pieśni opowiadających o przyjściu naszego Pana na świat mają zgromadzenia zakonne. W szczególności zakon franciszkanów. To właśnie świętemu Franciszkowi przypisuje się zorganizowanie 24 grudnia 1223 roku pierwszej szopki i żłóbka w ubogiej wiosce Greccio. Zachował się opis Tomasza z Celano (przyjaciel i biograf św. Franciszka) świętowania Bożego Narodzenia prowadzonego przez Biedaczynę z Asyżu.
Pierwsi franciszkanie pojawili się w Polsce już w XIII wieku.
Właśnie w zakonnych graduałach (księgach z pieśniami na cały rok liturgiczny) zachowało się wiele melodii i słów kolęd. Czasami do tej samej melodii powstawało niezależnie kilka tekstów.
W XV wieku pieśni dotyczące Bożego Narodzenia nazywano rotułami, w późniejszych wiekach kantyczkami. Nazwę kolędy dla tych utworów zaczęto używać dopiero w XVII wieku.
Kolędy średniowieczne mające rodowód ludowy były żywe i wesołe, często na melodie mazurów, kujawiaków. Z biegiem wieków nabierały dostojeństwa i powagi, śpiewano je na melodie chorałów, hymnów, uroczystych polonezów i paradnych marszów.
W Polsce z okresu średniowiecza zachowało się 9 kolęd, z wieku XVI około 100, w tym śpiewana do dzisiaj „Anioł pasterzom mówił”. Z wieku XVII pochodzą kolędy „W żłobie leży”, „Przybieżeli do Betlejem”, „Nowy Rok bieży”. Kolejny wiek przyniósł niezwykle popularne i dziś kolędy: „Jezus malusieńki”, „Lulajże Jezuniu”, „Ach, ubogi żłobie”, „Bóg się rodzi”, „Tryumfy Króla niebieskiego”. O niektórych kolędach warto napisać.

Pieśń „Przybieżeli do Betlejem” znalazła się w wydanych w Krakowie w roku 1630 „Symfoniach anielskich” Jana Żabczyca, zawierających teksty 36 kolęd „pasterskich”. Kołysanki z XVIII wieku: „Gdy śliczna Panna” i śpiewana na melodię rzewnego kujawiaka „Jezus malusieńki” były bardzo popularne w żeńskich zakonach. Żyjący w XVI/XVII wieku kaznodzieja Piotr Skarga napisał tekst kolędy „W żłobie leży” do melodii poloneza tańczonego na dworze króla Władysława IV.
Pod koniec XVIII wieku poeta doby stanisławowskiej Franciszek Karpiński ułożył słowa uroczystej kolędy„Bóg się rodzi” do melodii poloneza koronacyjnego królów polskich. Ten właśnie utwór rozpoczyna najczęściej Pasterkę.
W 1849 roku piękny tekst „Mizerna cicha, stajenka licha” napisał poeta Teofil Lenartowicz. Śpiewamy ją na melodię kołysanki.
W 1838 r. ukazał się pierwszy zbiór kolęd, czyli „Wielki śpiewnik kościelny” księdza Marcina Mioduszewskiego, a w nim zbiór „Pieśni o Bożym Narodzeniu”.
W 1834 roku Fryderyk Chopin napisał Scherzo h – moll, w którym brzmi wpleciona melodia słodkiej kołysanki „Lulajże Jezuniu”. Słowa tej kolędy wplótł w swój wiersz „Przed zapaleniem choinki” Konstanty Ildefons Gałczyński:

„(…) Jest cicho. Choinka płonie.
Na szczycie cherubin fruwa.
Na oknach pelargonie,
Blask świeczek złotem zasnuwa,
A z kąta, z ust brata płynie
Kolęda na okarynie.

Lulajże, Jezuniu,
Moja perełko,
Lulajże, Jezuniu
Me pieścidełko”.

Kartka z koledowaniaUtwory kolędowe, zarówno słowa jak i melodie są ważnym działem twórczości polskiej. Mają one charakter narodowy, śpiewane są na melodie zaczerpnięte z folkloru różnych regionów Polski. Usłyszymy melodie poloneza, mazurka, oberka, krakowiaka, kujawiaka. Od dawnych wieków pisane są w języku polskim. W okresach zaborów dla wielu pokoleń Polaków były pieśniami patriotycznymi, symbolem narodowym, ostoją polskości i pozwalały zachować ducha narodowego.
Adam Mickiewicz, w wykładach z literatury słowiańskiej (1841) mówił: „Nie wiem, czy jaki inny kraj może się pochlubić zbiorem podobnym do tego, który posiada Polska… Mówię o zbiorze Kantyczek… Uczucia w nich wypowiedziane, uczucia macierzyńskie, gorliwej czci Najświętszej Panny dla Boskiego Dzieciątka, są tak delikatne i święte, że tłumaczenie prozą mogłoby je spospolitować. Trudno by znaleźć w jakiejkolwiek innej poezji wyrażenia tak czyste, o takiej słodyczy i takiej delikatności”.

Pierwotnie tekst był opublikowany w miesięczniku „Misericordia” Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim w styczniu 2014 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *