Tandeta – symbol XXI wieku

Okazuje się, że produkcja tandety jest opłacalna. Doszliśmy do sytuacji, że produkuje się buble i za nimi się uganiamy.

Jeżeli twój telewizor, mikser lub laptop zepsuł się tuż po upływie gwarancji, to wiedz, że stałeś się kolejną ofiarą planowanego postarzania produktu. Ta filozofia firm odpowiada również za przepalone żarówki, oczka w rajstopach i niewymienialne baterie w komórkach.
Planowe postarzanie produktów to podobno tajna praktyka firm, które celowo wytwarzają towar słabej jakości. Chodzi o to, by kiedy produkt się zepsuje, klient wrócił po nowy egzemplarz, a fabryki nie miały przestojów.

Już w latach 20. XX w. w amerykańskiej prasie zaczęły pojawiać się opinie, że zbyt trwałe produkty oznaczają tragedię dla biznesu. W wyniku mechanizacji i wprowadzenia taśmy montażowej wyroby przemysłowe stały się powszechnie dostępne, a ich cena spadła. Jednak rynek szybko został nasycony i popyt na nowe produkty zmniejszył się. Tymczasem właściciele fabryk chcieli sprzedawać coraz więcej. Żeby to osiągnąć, celowo zmniejszyli trwałość własnych wyrobów.

Żródło

Pamiętam jeszcze przypadek samochodów marki Mercedes, kiedy to były trwałe pojazdy – 20 letni mercedes nie był jakimś wyjątkiem. Dało się nim jeździć i był niezawodny.

Chociaż z drugie strony możemy powiedzieć, że są gwarancję i należy z nich korzystać. Na to można powiedzieć, że gwarancja dotyczy tylko wad ukrytych lub fabrycznych. Nie obejmuje zużycia produktu a tak wygląda praktyka.

 

Jeden komentarz do “Tandeta – symbol XXI wieku

  1. Zgodnie z wolnym rynkiem i wolnym handlem, normalne jest „szybkie” zużywanie się tanich produktów.
    Jeśli chcemy tanio, mamy niską jakość.
    Nie do końca przejmujemy się ich żywotnością wiedząc, że po gwarancji są do wyrzucenia. Sami się na to godzimy.

    Widzę nostalgiczne spojrzenie za „poprzednimi” czasami w której to raz kupiona pralka „Frania” była nie do zajechania.

    Właściwie to rządy narzuciły na producentów takie projektowanie niektórych produktów, aby spełnił pewne założenia społeczno ekonomiczne. Przywoływane koncerny samochodowe spełniały wymagania danego państwa np. Mercedes, Volvo, Saab, które zostały zobligowane do wytworzenia takiego pojazdu, który nie będzie wymagał większych napraw przez co najmniej 25 lat. I tak właśnie było. Większość społeczeństwa niestety nie wie, że za tym poszły dopłaty rządowe. Skoro coś ma być niezawodne musi być zbudowane z innych materiałów i w inne technologii wykonania. Nic prostszego, zatrudniamy inżyniera, który nam zbuduje odpowiedni sprzęt. Zbudowano. Pojawił się problem, nikt nie chciał tego produktu kupować, zwyczajnie był za drogi. Broniono się w różny sposób : cła, dodatkowe wymagania techniczne. Po co to robiono ? Ano z uwagi na wysokie ceny surowców. Podwaliny pod UE to właśnie wspólnota węgla i stali 🙂
    Sprawa się wyjaśnia. Długowieczne samochody czy też inne produkty były budowane na zamówienie, konsument nawet nie wiedziała o dopłatach rządowych, nie oficjalnych oczywiście bo to wolny rynek, ale zwolnienie z podatku, dokładnie jak dziś w Polsce specjalne strefy ekonomiczne a ostatnio bardzo modne parki technologiczne.

    Dlatego nostalgia za „starymi” czasami w których to było tak pięknie. Otóż było dokładnie tak samo, tylko niestety nie mieliśmy wyboru i płaciliśmy za to wszyscy. Dziś mamy wybór. Jeśli chcemy tandety to ją kupujemy, chcemy dobrych i trwałych produktów, nie ma problemu, ale cena jest zdecydowanie wyższa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *