Kilka słów prawdy o Świętym Mikołaju

Czas Mikołaja
Już w połowie listopada zaczyna się Czas Mikołaja. Temu okresowi patronuje postawny krasnal z białą brodą, w czerwonym ubraniu, jeżdżący saniami zaprzężonymi w renifery. Komercyjna postać i kupowanie bez umiaru przywędrowały do nas zza oceanu. Przeczytajcie sami kalendarium:

1624 rok – Holendrzy założyli na wyspie Manhattan miasto Nowy Amsterdam późniejszy  Nowy Jork. W mieście i okolicach 6 grudnia kultywowano przywieziony z Holandii zwyczaj obdarowywania się prezentami w dzień św. Mikołaja, którego Holendrzy zwali Sinter Klaas. Mieszkańcy Nowego Jorku przekręcali imię świętego, wymawiając je Santa Claus.

1809 rok – pisarz Washington Irwing w książce „Historia Nowego Jorku”, opisał holenderski zwyczaj mikołajkowy. Święty u Irvinga nie miał już szat biskupich, a zamiast na białym koniu, podróżował na pegazie – rumaku ze skrzydłami.

1823 rok, 23 grudnia w jednym z nowojorskich dzienników ukazał się poemat „Relacja z wizyty św. Mikołaja” autorstwa Clementa Clarka Moore’a, profesora studiów biblijnych. Santa Claus jechał w zaprzęgu ciągniętym przez renifery, był postacią wesołą, z dużym brzuchem i niskiego wzrostu przypominającą gnoma z legend skandynawskich i brytyjskich. Święty Mikołaj przybywał na ziemię nie w nocy z 5 na 6 grudnia, jak było w Europie, lecz w wigilię Bożego Narodzenia.

lata 1860-1880 – nowojorskie czasopismo „Harper’s” opublikowało wiele rysunków św. Mikołaja wykonanych przez znanego amerykańskiego rysownika, Thomasa Nasta. Mikołaj w wykonaniu Nasta był niskim grubasem z poematu Moore’a. Nast umieścił siedzibę Santa Clausa na biegunie północnym i zaczął rysować go w czerwonych szatach.

1931 rok – dla potrzeb kampanii reklamowej koncernu Coca-Cola Habdon Sundblom zmienił wizerunek wykreowany pół wieku wcześniej przez Th. Nasta. Stworzył świętego Mikołaja wysokiego i potężnego, z białymi włosami, wąsami i długą białą brodą ubranego w biało-czerwone szaty.

Od końca XIX wieku trwa ekspansja kultury północnoamerykańskiej w Europie. Wykreowana w Nowym Jorku postać Santa Clausa króluje w naszych domach, w naszych sklepach i na naszych ulicach.

św. Mikolaj

św. Mikolaj

Czas Świętego Mikołaja
Święty Mikołaj, późniejszy biskup Miry (obecnie Demre) urodził się w Patarze w Licji (na terenie dzisiejszej Turcji). Żył na przełomie III i IV wieku. Był jedynym dzieckiem zamożnych rodziców. Był bardzo wrażliwy na niedolę bliźnich.
Na Wschodzie czczono go od VI wieku, na Zachodzie jego kult stał się popularny w XI wieku.
Przedstawienie świętego Mikołaja, najbliższe prawdy historycznej, pokazuje nam postać biskupa, który prawą ręką błogosławi, zaś w lewej trzyma księgę Ewangelii a na szyi ma pas zwany w Rzymie paliuszem.
Papież Benedykt XVI  wrócił do tradycji i nosił paliusz taki, jak nosił go w pierwszych wiekach chrześcijaństwa święty Mikołaj i inni ojcowie Kościoła Wschodu i Zachodu.

Za życia i po swojej śmierci Święty Mikołaj czynił cuda. Wspomógł żeglarzy walczących z żywiołem, wskrzesił trzech młodzieńców zamordowanych w oberży, uratował życie niewinnie oskarżonych namiestników cesarza, w czasie nieurodzaju w Mirze, cudownie rozmnożył zboże przekazane głodującym mieszkańcom, przekazał woreczki ze złotem i złote kule ubogim córkom mieszkańca Patary aby mogły wyjść za mąż, usługiwał w czasach zarazy mieszkańcom swoich okolic a płyn wydobywający się z jego kości miał moc leczniczą.
Już w XII wieku zostały zapisane cuda św. Mikołaja w manuskryptach „Miracula Sancti Nicolai”w opactwie we Francji. Dramaty są wystawiane od średniowiecznych juwenaliów do czasów współczesnych.
Mnie najbardziej fascynuje cud złotych kul a przedstawienie czcigodnego biskupa wrzucającego przez okno te kule dziewczętom, którym groziło zejście na złą drogę z powodu braku posagu rozbawia za każdym razem.

 Jak zostać Świętym Mikołajem?
Przychodzi też inna, poważna refleksja. Jaki sens ma obdarowywanie innych? Jakie prezenty są najcenniejsze? Czy można być Świętym Mikołajem na co dzień i czym najlepiej obdarowywać bliźnich? Jak ma się wyrażać miłość bliźniego nakazana nam przez Jezusa Chrystusa?
Pomyślałam, że najcenniejszym prezentem,  jaki możemy ofiarować innym jest nasz czas, nasza uwaga i nasza modlitwa.
Naszym prezentem może być cotygodniowy telefon do starej, samotnej cioci, odwiedziny nie tylko w czasie choroby, mały prezent naszej obecności, rozmowa, cierpliwość w słuchaniu, pomoc w codziennych zakupach, wspólna wyprawa, podzielenie się upieczonym ciastem i szereg innych prostych, codziennych, ludzkich czynności.

Tekst był opublikowany w miesięczniku „Misericordia” Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim w grudniu 2009 roku

  1. moi panowie
    polecam bardzo przeanalizowanie tego co oferuje dzieciom na okres Bożego Narodzenia przemysł holiłudzki. Na dzień dobry polecam Ekspress polarny …
    A na koniec już chyba Was nie zadziwi iż w Stanach złajdaczonych- jak to mawiał mój pan od PO(przysposobienia obronnego proszę źle nie kojarzyć)-nie ma już w szkołach( nawet katolickich) Christ ino X lub festival tudzież inne season

  2. To znaczy cieszyć się Borzym Narodzeniem a przy okazji kultywować legendę o Św. Mikołaju czy nie ?

    Potępiać konsumpcjonizm połączony ze Świętami lub sakramentami podczas obrzędów czy też starać się zachować złoty środek i cieszyć się radosnymi chwilami ? Jeśli to nikomu nie przeszkadza poddać się leciutkiej modzie o obdarować ukochaną osobę drobnym upominkiem ?

    Czy walczyć i od razu „ z buta” potępić cały ten „cyrk” ? O TĘ PRAWDĘ !

    Może troszkę „magii” jest nam jednak potrzebne ?

Skomentuj zachlebowicz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *