Połączyło je Sanktuarium
Dwa miasta. Borek i Zdzież. Borek ma prawa miejskie od 1435 roku z nadania Władysława Jagiełły a Zdzież od 1392. Po pożarze w roku 1423 z miasteczka Zdzież została tylko gotycka Pieta i obraz Matki Bożej Pocieszenia namalowany przez nieznanego wiejskiego artystę. Wkrótce pojawiło się obok miasto Borek. I trwa do dnia dzisiejszego.
Po tym pierwszym pozostała nazwa ulicy Zdzież, przy której stoi Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, zwane popularnie „Klasztorem”. Stoi na krawędzi nowego miasta Zdzież-Borek zwanego współcześnie Borkiem Wielkopolskim. Na prawo i na lewo i przed Sanktuarium rozciąga się miasteczko a za nim nie ma już nic. Płynie tylko malutka rzeczka Pogona, która kończy miasto.
Kościół obecny zbudowany wg projektu Albina Fontany w latach 1599-1651 z fundacji Stanisława Przyjemnskiego jest czwartą budowlą w tym samym miejscu. Jak głoszą podania, próbowano przenieść kościół na wyższe miejsce (to jest wilgotne, teren zabagniony a mała rzeczka bywa czasami groźna), ale zwiezione materiały budowlane „wracały” na stare miejsce. Można traktować to jako legendę ale Matka Boża wyraźnie wskazywała gdzie chce aby stał Jej Dom. Podobne podania można usłyszeć w wielu innych sanktuariach.
Do połowy XX wieku za ołtarzem było źródełko, przy którym od ponad 600.lat proszący wierni doznawali uzdrowień i otrzymywali wiele łask. Sanktuarium było znane gdyż nawet rycerze wracający spod Grunwaldu odśpiewali w zdzieskiej świątyni uroczyste „Te Deum” i „Bogarodzicę” oraz zostawili cenne wojenne trofea. Już w roku 1619 komisja biskupia badała i potwierdziła cudowne interwencje Matki Bożej ze Zdzieża. W czasie dziejowych zawieruch obraz był wielokrotnie ukrywany m.in. w klasztorze cysterek w Trzebnicy. Okupację hitlerowską przetrwał w prywatnym mieszkaniu w Gostyniu.
Już w roku 1649 anonimowy autor napisał słowa pieśni śpiewanej do dziś przy odsłanianiu obrazu. Ruch pielgrzymkowy w drugiej połowie XVII wieku tak przybrał na sile, że sporządzano kopie obrazu Matki Bożej Boreckiej dla różnych kościołów. Jedna z takich kopii znajduje się w Poznaniu we franciszkańskim kościele św. Antoniego i nosi miano Matki Boskiej w Cudy Wielmożnej Pani Poznania. W 2011 roku, 19 września, w Święto Matki Bożej w Cudy Wielmożnej arcybiskup metropolita poznański Stanisław Gądecki odnowił akt zawierzenia miasta Pani Poznania.
W 1860 w Borku powstaje dom Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia NMP z Pleszewa a Edmund Bojanowski otwiera jedną z pierwszych ochronek powierzając jej prowadzenie siostrom.
W 2006 roku rada miasta obrała MB Pocieszenia patronką Borku. Jej wizerunek jest na sztandarze miasta i gminy.
Już w kruchcie czujemy, ze jesteśmy w niezwykłym miejscu. Z trzech ogromnych obrazów patrzą na nas przejęci ludzie: cudownie przywrócony do życia po rażeniu piorunem burmistrz borecki idzie w procesji z zapaloną świecą do Matki Bożej Boreckiej podziękować za przywrócenie życia, ciocia z malutką bratanicą po wypadku na moście przy młynie również wracają do świata żywych dzięki modlitwie wszystkich świadków zdarzenia, a tajemnicza kobieta (była nią Matka Boża) przywraca na jeden dzień do życia gospodarza, który targnął się na swoje życie, aby wyspowiadał się i okazał żal za swój czyn.
W tle obrazów widzimy jak wyglądał Borek. To przedstawienia cudów, jakie się dokonały za wstawiennictwem MB Pocieszenia.
Zachowały się księgi łask i cudów z różnych stuleci.
Do wnętrza Sanktuarium wchodzi się przez portal ozdobiony terakotową płaskorzeźbą w medalionie, Białym Orłem, Pogonią i godłem Akademii Krakowskiej z lat 1635-1655. Wystrój kościoła jest barokowy. Zwraca uwagę ambona w kształcie kuli ziemskiej podtrzymywanej przez anioła. Dla pielgrzymów w świątyni ustawione są drewniane konfesjonały z aniołkami na wieńczących hełmach oraz murowane w kształcie piramid. Na zewnątrz konfesjonałami są wybrzuszenia w murze.
Sanktuarium otoczone jest wianuszkiem grobów. Wywiera to niezwykłe wrażenie. Część z nich to groby powstańców wielkopolskich.
Każda środa gromadzi czcicieli MB Pocieszenia na specjalnym nabożeństwie, kiedy to wierni dziękują za otrzymane łaski i powierzają się opiece Pani Boreckiej.
W trakcie odsłaniania obrazu śpiewana jest stara pieśń:
Panno i Matko, bez wszelakiej skazy,
Któraś Adama nie uznała zmazy,
Niech w Moc piekielną przez grzech nie wpadniemy,
Ciebie prosimy!
A na zasłonięcie:
Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas,
Matko nie opuszczaj nas.
Matko pociesz, bo płaczemy,
Matko prowadź, bo zginiemy.
Ucz nas kochać, choć w cierpieniu;
Ucz nas cierpieć, lecz w milczeniu.
Sanktuarium w Borku nazywane jest wielkopolską Częstochową i należy do najstarszych miejsc kultu maryjnego w Wielkopolsce.
Główne odpusty obchodzone są 2 lipca w święto Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny (doroczny tygodniowy od 29 czerwca) i 8 września w święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny.
Pielgrzymów nie brakuje gdyż czasy współczesne pełne szybkich a często dramatycznych zmian powodują, że wielu z nas czuje się zagubionymi, samotnymi i poranionymi, wielu zmaga się z brakiem pracy i ze swoimi uzależnieniami. Szukamy pomocy i pocieszenia. Warto pielgrzymować do Matki Bożej Boreckiej, która otoczy nas opieką i pocieszy w dramatach codziennego życia.
Wykonując zdjęcia sanktuarium z pewnej odległości zobaczyłam na podeście od schodów pierwszego domu przed kościołem staruszkę, która siedząc na krzesełku, pilnowana przez pieska patrzyła na Sanktuarium. To 96.letnia pani Helena Maciejewska, wdowa po organiście, matka 4. synów organistów i córki też organistki. W Sanktuarium pracuje jeden z jej synów. Wnuki też interesują się grą na organach. Pani Helena siedzi, patrzy na kościół i jak powiedziała – modli się …za wielu. I tak od wielu, wielu lat trwa między miastem a Matką Bożą Pocieszenia w boreckim Sanktuarium.
Zdjęcia w galerii Borek Wielkopolski
Tekst ukazał się pierwotnie w miesięczniku „Misericordia” Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowiecki, w listopadzie 2013 roku.