Ściąganie jest zjawiskiem dosyć powszechnym. Występuje w podstawówce, szkole średniej jak i na studiach. Jest wiele opinii które popierają tego rodzaju zachowanie. Najczęściej słyszy się, że wszyscy to robią w znaczeniu, że jest to naturalne i nauczanie bez ściągania nie ma racji bytu. Inni mówią, że ściąganie jest wyrazem inteligencji, sprytu, umiejętności radzenia sobie w trudnościach. Jeszcze inni stwierdzają, że uczniowie są przeciążeni pracą, zbyt wysokimi wymaganiami rodziców lub nauczycieli. Są to wszystko usprawiedliwienia zjawiska co do którego bardzo wiele osób ma świadomość, że jest naganne i złe. Z tym, że tak naprawdę to nie do końca zdajemy sobie sprawę ze skutków ściągania. Oprócz tego, że wypuszczane są kadry niedouczonych specjalistów którzy mają problem z oceną własnych możliwości to ściąganie jako takie powoduje nieumiejętność: poznania problemu, jego analizy. W momencie postawienia zadania pojawia się automatycznie pytanie: kto mi może pomóc, od kogo mogę „ściągnąć” rozwiązanie. Powszechność zezwolenia na ściąganie powoduje zanikanie analizowania i nieumiejętność pracy. Praca poświęcana jest znalezieniu kogoś kto nam to rozwiąże a nie rozwiązaniu samego problemu. Następnym efektem powszechności ściągania jest nieumiejętność oceny nowych rzeczy. Dopiero gdy słyszymy czyjeś zdanie to je „ściągamy” i już wiemy co mamy sądzić o danej rzeczy czy zjawisku. Powoduje to również dużo łatwiejszą podatność na manipulację. Gdy nie mamy własnego zdania to możemy przyjąć każde głupstwo za szczerą prawdę.
Wyrzuceniem ze studiów grozi studentom za ściąganie na egzaminach lub kolokwiach rektor Politechniki Rzeszowskiej. Uczelnia zapowiada zdecydowane kroki przeciwko ściąganiu.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/rektor-politechniki-rzeszowskiej-grozi-wyrzucaniem-z-uczelni-za-sciaganie
Miejmy nadzieję że przykład z uczelni zmieni obecną sytuację.
No, tak… w końcu ktoś poruszył temat!!
Ale to jest temat tabu!!! Będzie zamilczany!!!