Nie obmawiać

Przed kilkoma dniami powiedziałem braciom o tym, co już kilka lat temu powiedziałem, a mianowicie o zgorszeniu przeciwko szóstemu przykazaniu Bożemu. I powiedziałem, że każdy obowiązany jest w przeciągu 24 godzin donieść o tym przełożonemu, gdyż inaczej będzie tak samo karany jak ten, który dał zgorszenie. Dla zgorszenia nie mamy być miłosierni, bo i Pan Jezus powiedział, ż lepiej kamień młyński przywiązać gorszycielowi u szyi i wrzucić w głębokości morskie (Mt 18,6).
Dziś chcę powiedzieć o drugiej rzeczy mniej ważnej od tamtej, ale również wielkiego znaczenia.
maksymilian14Mianowicie, nie krytykować. Co to znaczy nie krytykować? Czy to znaczy, że nie mamy nic mówić i o wadach? Nie! Każda rzecz stworzona jest ograniczona – ma swoje granice – i należy je ciągle udoskonalać, usuwać wady i niedoskonałości. Ale krytykować, to znaczy mówić o wadach bliźniego do tych, którzy nie mają obowiązku i nie mogą zła naprawić. Kto mówi o wadach współbrata drugiemu bratu, który nie ma obowiązku i nie może zła naprawić, grzeszy przeciwko ósmemu przykazaniu Bożemu.
Dalej, jeżeli jakaś obmowa, przejdzie przez kilka ust, zniekształca się i wówczas mogą już być rzeczy nieprawdziwe, a więc będzie oszczerstwem, czyli grzechem jeszcze cięższym od obmowy.
Mówiąc tylko o wadach bliźniego, nie przedstawiamy całej rzeczywistości, bo każdy człowiek prócz wad ma i cnoty – dodatnie strony.
Wiemy z katechizmu, że każdy, kto zgrzeszył obmową, obowiązany jest krzywdę naprawić – wynagrodzić. W jaki sposób? Najlepiej postawić siebie w jego położeniu i tak naprawić, jak byśmy chcieli, aby nam wynagrodzono, a więc czy przez sprostowanie nieprawdziwej wiadomości, czy przez podanie również dodatnich stron.
Myśląc o tym, jak byśmy chcieli, aby nam wynagrodzono, najlepiej bliźniemu wynagrodzimy.
Dalej, chciałem podkreślić również, aby poza furtą nie wyrządzić krzywdy obmową całej rodzinie. Ten kto słucha, zna tylko złe strony, które mu się powie, a nie wie, jak jest w rzeczywistości. Ze szczegółu sądzi o całości. I to jest bardzo ważna rzecz.

Niepokalanów, niedziela 26 VII 1936 r.

 

Z „Konferencje św. Maksymiliana Marii Kolbego”, WOF Niepokalanów 2009, wyd IV.

 

 

 

  1. Cytat oczywiście trafny, ale z zastrzeżeniem. Spójrzmy na problem z drugiej strony. Ostrzegasz ludzi przed oszustem, wyłudzaczem, krótko mówiąc: złodziejem. On zaś broni się mówiąc, że jest obmawiany. Ktoś jeszcze mu wierzy. Dokąd i jego nie oszuka.

    • Ostrzegając ludzi przed oszustem, wyłudzaczem czy też złodziejem, należy podać fakty które jasno pokazują takie działanie. Jeśli osoba ostrzeżona, mimo to podejmie kontakty czy wspólne działania to będzie sama sobie winna. My, nie możemy nic sobie zarzucić, gdyż przestrzegliśmy potencjalną ofiarę przed skutkami kontaktu.

Skomentuj Kazimierz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *