Po czym można poznać, że to nawiedzenie pochodzi od diabła, a nie od Boga?
Znakiem, że pochodzi ono od diabła, który ukazuje się duszy w postaci światła, jest to, że dusza za jego zjawieniem się odczuwa natychmiastową żywą wesołość; lecz w miarę trwania wesołość ta zmniejsza się coraz bardziej i pozostawia po sobie zniechęcenie, ciemność, i zamroczenie wewnętrzne ducha. Lecz jeśli to Bóg, Prawda wieczna, nawiedza taką duszę, odczuwa ona w pierwszej chwili świętą bojaźń; ale z tą bojaźnią doznaje wesela, poczucia bezpieczeństwa i słodyczy roztropności, która sprawia, że dusza, wątpiąc, nie wątpi. Lecz w poznaniu siebie, uzna się za niegodną tej łaski i powie: „Nie jestem godna twych odwiedzin”. Skoro nie jest ich godna, jakże to może się stać? Lecz kiedy zwróci się do przepaści Bożej miłości, pozna i zobaczy, że dla Boga możliwe jest dawać; że nie patrzy On na jej niegodność, lecz na godność swoją, która czyni ją godną przyjąć Jego jako łaskę i czuć w sobie obecność Jego, bo nie pogardza On pragnieniem, którym dusza przyzywa. Stąd mówi pokornie: Oto służebnica Twoja; niech wola Twoja stanie się we mnie (Łk 1,38). Wtedy dusza z weselem i radością ducha, uznaje z pokorą swą niegodność, świadoma, że miłości Bożej zawdzięcza wszystko, co otrzymała.
Św. Katarzyna ze Sieny, Dialog o Bożej Opatrzności czyli księga Boskiej nauki, Poznań 2012