Istotą świętości – posłuszeństwo

Jest jeden sprawdzian, po którym można poznać, czy dusza postępuje w doskonałości i zbliża się do Niepokalanej, a tym jest posłuszeństwo. Jeżeli mimo wszelkich trudności i wstrętów wewnętrznych dusza postępuje według wskazówek posłuszeństwa – wszystko jest w porządku.

niepokalanow-98Obcowanie z Niepokalaną nie polega na stałym zajęciu umysłu Nią, lecz na woli, która pragnie i jednoczy się z Jej wolą, tj. z tym, czego sobie życzy i pragnie Niepokalana. Można rozmyślać swobodnie o Sercu Jezusowym, o ukrzyżowanym Panu Jezusie, a wolą być zjednoczonym z Niepokalaną. Co innego, że dusza zawsze będzie powracać do Niepokalanej, bo odczuwać będzie potrzebę uciekania się do Niej, widząc swoją słabość i nędzę. Ważniejsza rzeczą jest stosunek duszy do Niepokalanej i Niepokalanej do duszy.

Zazwyczaj z początku droga ta jest słodka, cukierkami usiana, później Pan Bóg daje suchy, twardy chleb, a jeszcze później niekiedy i twardszy kamień. Jeżeli mimo ciemności, zniechęcenia, wstrętu, dusza przezwycięża się i postępuje tak, jak jej wola Niepokalanej dyktuje, jest na dobrej drodze. Skutek zbliżania się do Niepokalanej objawiał się będzie w czynnościach, które wykonywać będzie łatwiej – bliżej Niej.

Jedna rzecz jest niebezpieczna. Napisano, że „Ona zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na piętę Jej”[Rdz 3,15]. Otóż tam, gdzie się zjawi Niepokalana, gdzie dusza zbliża się do Niej – szatan zaczyna nastawać na piętę. Lecz nie trzeba się lękać lub trwożyć. Musimy być ostrożni i czujni, zwłaszcza modlić się dużo i dobrze, lecz bać się go nie mamy czego. Z pogardą na niego spoglądać i nie wdawać się z nim w rozprawę, bo on niewart tego. Sprzeniewierzył się Bogu, nie zasługuje na to, byśmy z nim wchodzili w stosunki.

I nic nam nie zrobi. On [jest] ogromnie pyszny i pogardy człowieka najbardziej się boi. Człowiek pyszny nie znosi pogardy. Postępujmy tak jak z psem. Jeśli szczeka, to niech szczeka, a my idźmy dalej swoją drogą.

Modlimy się dlatego, aby sobie wyprosić łaskę doskonałego pełnienie woli Bożej. Jeśli zaś spełniamy posłuszeństwo, wolę Bożą już spełniamy, i to jest akt o wiele doskonalszy – owszem, nawet najdoskonalszy. Pełnienie woli Bożej jest miłością, a miłość jest istotą świętości. Nie w umartwieniu, nie w modlitwie, nie w pracy, nie w odpoczynku, tylko w posłuszeństwie jest zasługa i istota świętości.

Niepokalanów, 23 VI 1936

 

Z „Konferencje św. Maksymiliana Marii Kolbego”, WOF Niepokalanów 2009, wyd IV.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *