Zadania zakonu wobec dogmatu

Zadania Zakonu wobec Niepokalanego Poczęcia przed i po ogłoszeniu dogmatu

 

  1. Dziś koniec oktawy 75-lecia objawienia się Niepokalanej w Lourdes. Nasz Zakon otrzymał tę sprawę Niepokalanego Poczęcia. I tak od św. O. Franciszka do ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia mamy jedną kartę historii co do tej sprawy, a od ogłoszenia dogmatu mamy drugą kartę życia. W pierwszej części mamy przygotowania, starania się, najrozmaitsze dysputy w tej sprawie. Nasamprzód św. O. Franciszek, potem św. Bonawentura, dalej Duns Szkot bronią tej sprawy, a zarazem starają się o ogłoszenie dogmatu. W roku 1854 zostaje ogłoszony dogmat. W kilka lat po ogłoszeniu dogmatu, w sam raz jakby na jego potwierdzenie, Niepokalana sama się objawia i mówi: ”Jam jest Niepokalane Poczęcie”.
  2. Teraz ogłoszony dogmat, a więc sprawa skończona, założyć ręce i dać spokój, czy tak?… O nigdy, teraz dopiero trzeba się wziąć do pracy, aby po całym świecie rozszerzyć i rozgłosić, i w każdej duszy zaszczepić to nabożeństwo Niepokalanego Poczęcia. Roboty moc, aby wszyscy poznali i pokochali Niepokalaną.

japonia5A jak najlepiej możemy tę sprawę wykonać? Posłuszeństwo, Kochani Braci. Droga posłuszeństwa świętego, jaka to droga prosta i jasna, bardzo jasna, Kochani Bracia. Posłuszeństwo – to wola Niepokalanej Mamusi, posłuszeństwo we wszystkim, z wyjątkiem grzechu. Ale ten grzech musi być jasny i pewny – dziesięć razy podkreślamy to słowo pewny, bo jakby cośkolwiek było wątpliwości, to ślepo słuchać i czynić co każą. A gdyby się widziało, że coś poważnego jest i że przełożeni wyżsi są innego zapatrywania, wtedy można napisać do wyższych przełożonych o poradę, ale na razie słuchać. Nieraz ciężko tak słuchać, wstręt się czuje – natura się wzdryga, ale tu nie o naturę chodzi, tu chodzi o wolę Bożą, wola tak chce i wszystko w porządku i wtenczas jest miłość. Nie mieszajcie, Drodzy Bracia, uczucia z miłością, że jak jest uczucie, to jest i miłość, a jak nie ma uczucia, to nie ma też miłości. Tak nie jest. Nieraz nie ma może żadnego uczucia ani zapału do jakiejś rzeczy, ale przeciwnie – wstręt i odrazę się czuje, ale gdy czyni się to dla Niepokalanej, by Jej przez to sprawić przyjemność, wszystko w porządku, jest miłość. A więc prośmy, Kochani Bracia, o tę prawdziwą miłość, wypływającą z doskonałego posłuszeństwa woli Niepokalanej, a będziemy bardzo szczęśliwi tutaj już w tym świecie, a potem i w wieczności.

Mugenzai no Sono, sobota 18 II 1933r.

 

Z „Konferencje św. Maksymiliana Marii Kolbego”, WOF Niepokalanów 2009, wyd IV.