Imperatyw młodości

Jakie są cechy młodości?
Młodość charakteryzuje się radością oraz zaufaniem. Jest postrzegana jako okres zdobywania wiedzy jak i doświadczenia. Młodości wybacza się błędy, gdyż zdobywanie wiedzy wiąże się z poszukiwaniem i błądzeniem. Z młodością związana jest również zabawa. Wiele osób postrzega młodość jako czas „wyszumienia się”, okres beztroski.

Cechy istotne młodości to poczucie potencjalnych możliwości.
Antropologicznie zorientowani historycy (np. Philippe Ariès) przekonują, że wiek młodzieńczy wyodrębnił się na początku XIX stulecia w związku z powoływaniem poborowych do służby wojskowej. To wyraźny kontrast do kultury średniowiecza, w której wczesne wchodzenie w świat dorosłych było czymś naturalnym. Ariès uważa, że zachodzi czasowa i przestrzenna zbieżność miedzy wyodrębnioną klasą wieku młodzieńczego i klasą społeczną. Jedna i druga powstała na przełomie XVIII i XIX wieku w środowisku mieszczańskim. Tym zagadnieniem pasjonuje się też Ludwik Stomma, który w wielu swoich tekstach podkreślał dziecięcy wiek królów, dowódców, małżonków. Społeczności europejskie, ogólnie rzecz biorąc, bardzo długo nie znały młodości jako stanu i nie dopuszczały do jego samodzielnej kulturowej artykulacji. Zawsze podkreślało się kontekst, który deprecjonował młodość lub czynił ją niezauważalną.
Młodość w kulturze społecznej nowożytnej Europy pojawiła się dwukrotnie: na przełomie wspomnianych epok i w XIX wieku, jak pisał inny francuski historyk, Jean-Pierre Bois. W aspekcie politycznym to młodzież dokonywała przewrotów i rewolucji, zawsze zaangażowana, radykalna, gotowa do wojny w imię ideałów. W aspekcie ekspresji kulturowej, przede wszystkim w literaturze, romantyzm był ruchem młodych ceniących wolność i indywidualizm. Tenże autor, przypominając byronowską frazę młodość – „perłę czarowną” (my wskażmy mickiewiczowską Odę do młodości), wymienia w syntetycznym skrócie wypreparowane z twórczości romantyków cechy młodości: intensywne życie, miłość, twórczość, napięcie emocjonalne i szerokie możliwości realizowane czasem w gruźliczej gorączce (Shelley, Keats) lub pijaństwie (Burns). Towarzysząca tym młodym śmierć zastanawia autora, który wytłumaczenia szuka – podobnie jak Kołakowski – w swoistym syndromie zjawisk psychicznych: ucieczką przed niszczącym czasem, chorobami (gruźlica), miłością (samobójstwa), wojną czy gilotyną. Ułożona przez J.-P. Bois lista nazwisk poetów zbieżna jest z postaciami wymienianymi przez Leszka Kołakowskiego.

Maria Janion wielokrotnie przekonywała, że młodość w kulturze europejskiej przez romantycznych autorów narzuciła epoce styl obyczajowy, którego istotą była teatralizacja własnego życia. Ich pozy i maski tworzyły image jednostek nieprzeciętnych, buntowników, skłóconych z otoczeniem indywidualności. Autorka „Projektu krytyki fantazmatycznej” wyróżniła trzy główne postawy, jakie przyjmowali romantycy w życiu i twórczości.
Z amalgamatu romantycznego wyłoniła się pod koniec XIX wieku kultura popularna. Romantyzm ją współtworzył w tym sensie, że kultura popularna oswoiła wiele romantycznych fantazmatów, co doprowadziło do powstania jednego z koronnych gatunków kultury popularnej – melodramatu. A to w nim właśnie znajdziemy korespondujące z wyobrażeniami potocznymi figury myślenia o młodości, co nie zna goryczy życia, jest naiwnym szczęściem pierwszych uczuć albo czystej miłości, o młodości wolnej od szarzyzny codzienności, bo wszystko może.
We współczesnej potocznej świadomości figura młodości jest ponad miarę eksponowana – to kolejne przekształcenie postromantycznego wzorca. Kultura popularna jest całkowicie zwrócona ku młodości. Przez reklamę i sport rozpowszechnił się związany z młodością kult ciała, które musi być młode i idealne. Moda nastawiona na młodzież preferuje styl swobodny, podkreślający jej konstytutywne cechy. Propagowane postawy życiowe: zabawa, gra, sport, podróże – powinny przedłużać swoiście beztroską postawę młodości, nastawioną konsumpcyjnie i hedonistycznie.
Współczesna młodość trwa dłużej, ale jest też trudniejsza. Oferta kulturowa sposobów realizowania się w wielokulturowym, globalizującym się społeczeństwie jest bogata, a wartości – zrelatywizowane. Wyraźnie kiedyś określone role społeczne dorosłości są dzisiaj niejednoznaczne. Biologiczna dojrzałość wdziera się w świat młodości.
Stała się oto rzecz ciekawa: jeżeli to tylko możliwe, nie zamyka się rytualnie stanu młodości (niedorosłości), w podstawowych relacjach społecznych, unika się kategorycznych deklaracji. Tymczasowość, wolne związki partnerskie, rozwody, przemienność ról społecznych, dekontekstualizacja tradycji to zjawiska, w których chcą uczestniczyć i uczestniczą także dorośli. Eksperyment i teatralizacja życia, kiedyś przywilej romantycznej młodzieży, dzisiaj jest powszechnym sposobem uczestnictwa w kulturze. Młodość została więc dopuszczona do dyskursu publicznego, i w tym dyskursie autorytet dorosłych cofa się pod naporem wartości kodowanych w kategoriach młodości (wolność od struktur, szansa, sprawność, sport, seks i wiele innych). Przy tym, z drugiej strony, młodość broni swojej autonomii na wiele sposobów, odgradza się modą, językiem, muzyką, demonstracyjną „głupotą”, kultem siły, rodzajami gier społecznych, nieodpowiedzialnością. Jest to świat magicznie przyciągający tych, co są już poza nim. Próbują oni co prawda z pewnym opóźnieniem oswoić tamte skrypty i klisze, ale im bardziej to czynią, tym bardziej są w tych poczynaniach żałośni.
W tym zwrocie ku młodości przewija się też wyraźny motyw faustowski, widoczny nawet w kulturze popularnej: chęć panowania nad nieuchronnością przemijania czasu.

wybór z http://www.dekadaliteracka.pl/?id=4898

Do tych myśli warto dodać, że stan młodości jest dziś pożądany. Młodość jest przeciągana do granic absurdu (40-letni mężczyzna będący na utrzymaniu matki). Pozwala to zaoszczędzić wiele środków gdyż młodość charakteryzuje się również brakiem stabilizacji. Młodość to szkoła, studia, uczenie się i zdobywanie wiedzy. Młodość nie poszukuję stałego zajęcia, jak i stałe miejsce zamieszkania nie jest w jej priorytetach.

Jest to okres życia który najłatwiej podlega manipulacji. Młodość z jednej strony posiada wiedzę teoretyczną a brak jej doświadczenia. Kontestując doświadczenia rodziców łatwo wpada w pułapki manipulacji mediów.

Trzydziestolatkowie najpierw zatrzymali się w pół drogi między dzieciństwem a dorosłością. Teraz robią w tył zwrot. Wracają do mamy i taty – donosi „Newsweek”.
Tygodnik odnosi się do danych, z których wynika, że aż 34 proc. osób w wieku 26-30 lat prosi rodziców o wsparcie finansowe. „Wśród tych do 35. roku życia jest niewiele lepiej: rękę po pieniądze wyciąga co czwarty” – podaje tygodnik powołując się na dane najnowszego raportu przygotowanego przez instytut badawczy Millward Brown na zlecenie Krajowego Rejestru Długów.
(…)
Jak komentuje dr Marcin Sińczuch, socjolog młodzieży z UW, w dawnym, uporządkowanym świecie 30-latek uważany był za człowieka na progu wieku średniego, kogoś, kto ma już pracę, małżonka, potomstwo. – Dzisiaj takie osoby zatrzymały się w pół drogi między dzieciństwem a dorosłością – puentuje.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wspolczesni-trzydziestolatkowie-wracaja-do-mamy-i-taty,wid,16459175,wiadomosc.html?ticaid=112579&_ticrsn=3

Wpadliśmy w pułapkę młodości.