Trzecia bajka – Historia rozważania bycia parą

3. Historia rozważania o byciu „parą”

mak i chaber maleJej pocałunek bardzo lubi rozmyślać. Oczywiście, jak nie jest zajęty czymś innym. Tak naprawdę, to lubi, ale zbyt często nie rozmyśla, bo „tego innego” jest tak dużo, tak wiele go interesuje, że na rozmyślania nie pozostaje zbyt dużo czasu. Czasem jednak powracają obrazy, słowa, zdarzenia, które działy się przed chwilą, niedawno czy nawet w odległej przeszłości. Jej pocałunek widzi te słowa, te zdarzenia w zupełnie innym świetle. Dostrzega ich ważność.
Możecie powiedzieć, że ma spowolniony refleks lub jest gapą. Zapewniam was, że tak nie jest. Proszę was nie doprowadzajcie Go do łez takimi podejrzeniami.
Tak było i ostatnim razem. Pamiętacie ostatnią opowieść Jego pocałunku o pewnym spotkaniu i prezencie? Była tak niedawno. A myśl przybiegła nieoczekiwanie w zupełnie innym czasie. Jej pocałunek przypomniał sobie, że Jego rodzina w czasie niedawnego spotkania o Jego Pani i o Nim powiedziała „para”.
Mhy, ciekawe, jak to rozumieć? Czy coś mają wypisane na twarzach? Czy coś po nich widać? Czy zawsze jak pojawia się On i Ona, to już jest para? Czy podpisali jakąś umowę na bycie parą i określili warunki bycia nią? Tyle pytań i wątpliwości cisnęło się na myśl Jej pocałunkowi, że postanowił wszystko zbadać przy najbliższej okazji Jej i Jego spotkania sam na sam.
Jej pocałunek już wie, że pewne sprawy omawia się tylko we dwoje. Tak też mówi Jego pocałunek. A to już trzeba brać pod uwagę. On nie uznaje żartów w takich sprawach.
Jej pocałunek poprosił o pomoc Jego pocałunek i obaj postanowili zbadać, co łączy ich Panią i Pana i co oznacza „być parą”.
Trzeba było stworzyć miły klimat do rozmowy. Nie będę opowiadać szczegółów. O jednym was zapewniam – pocałunki wiedzą jak to się robi. W największym skrócie wygląda to tak: najpierw pytają się o pozwolenie, potem wymieniają ukłony, następnie znów się pytają o zgodę na bliskość. Wygląda to jak dworski taniec pokazywany nieraz w filmach kostiumowych. Zachęcone oznakami zadowolenia swoich właścicieli szukają miejsc, które nie zostało jeszcze obdarowane pieszczotami Ich pocałunków. Czasem miejsca się powtarzają, bo trudno spamiętać wszystkie pocałunki na wszystkich spotkaniach. Pocałunki bawią się doskonale próbując na wyścigi odnaleźć nowe, interesujące miejsce do ucałowania.
Zdarza się, że czasem Jej i Jego pocałunek tak się rozbrykają, że zapominają o Bożym świecie, o Pani i Panu też.
Muszą wysłuchać od czasu do czasu łagodnej perswazji i malutkiej reprymendy. Zapada wtedy cisza. Pocałunki sprawdzają ostrożnie miny Jej i Jego, przymilają się łaskocząc delikatnie, muskają i pytają czy już mogą rozpocząć zabawę od nowa. Przerwy nie są, na szczęście, zbyt długie.
Jej i Jego pocałunek wiedzą, jak bardzo są kochane przez Nią i przez Niego. Cieszą się z tego i dziękują Im za tę miłość.
Pocałunki nie znalazły od razu odpowiedzi na pytanie o istotę i fakt bycia parą. Postanowiły rozpocząć obserwacje. Monitoring-to słowo też jest im znane.
Szybko plan został ułożony, zadania podzielone miedzy Jej i Jego pocałunek, dziennik obserwacji został utworzony. W komputerze oczywiście. Jej i Jego pocałunek potrafią posługiwać się komputerem. Są z tego bardzo dumne. Nawet wiedzą, że jest taka kraina jak Internet. Zaglądały tam kilka razy. Ileż tam ciekawych rzeczy! Robią to jednak gdy Pani i Pana nie ma w pobliżu. Nie chcą ich opuszczać  gdy On i Ona są razem.
Zapisy z dziennika obserwacji przedstawimy wam wkrótce.
Koniec

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *