Siewcy strachu

Ptasia grypa, świńska grypa, sepsa, choroba szalonych krów to najbardziej znane zagrożenia o skali ogólnoświatowej. Co roku przywoływane jest widmo pandemii. Dochodzi również strach przed zagrożeniem zewnętrznym – wojną, terroryzmem, ogólnoświatowym głodem, skutkami ocieplenia klimatu, zderzeniem Ziemi z ciałem kosmicznym. Ostatnie wydarzenia u naszego wschodniego sąsiada (zagrożenie wojną) wyciszyły na pewien czas strach przed epidemią. Podobnie przycichł temat molestowania dzieci, choć wciąż powraca „sprawa matki małej Madzi”, „sprawa Olewnika”, „sprawa Trynkiewicza”. Można zauważyć falowanie problematyki strumienia informacji, które docierają każdego dnia do przeciętnego Polaka.

mediaDla mediów takie tematy są jednak bardzo pożądane. Działają silnie na emocje odbiorcy, odwołują się do wielu instynktów, mocno pobudzają ciekawość i powodują chęć śledzenia rozwoju zdarzeń przez kolejne dni. W dłuższej perspektywie wywołuje to i potem utrwala w odbiorcy emocjonalne podejście do rzeczywistości. Na drugi plan schodzą racjonalne przesłanki, twarde argumenty i gołe fakty. Mediom o to chodzi.

Ekipy rządzące też potrafią takie mechanizmy wykorzystywać. Z jednej strony jest to odwrócenie uwagi od rzeczywistych problemów i zagrożeń. Wprowadza odbiorców w życie w wirtualnym świecie, gdzie mówi się o rzeczach tak naprawdę mało ważnych i w zdecydowanej większości nas nie dotyczących. Świat się nie zawali, ani nasze życie nie ulegnie żadnej zmianie, gdy zrezygnujemy ze śledzenia tych wydarzeń.

Z drugiej strony celem jest rozładowanie społecznych emocji. Emocji związanych z polityką rodzinną, oświatową, zapaścią demograficzną, problemem kondycji emerytów, działaniem służby zdrowia. Wentylem bezpieczeństwa dla poważnych i istotnych dla obywateli problemów jest ogłoszenie końca zagrożenia wyolbrzymioną „epidemią” a nie podjęcie dialogu i naprawa realnych nieprawidłowości i zagrożeń. Rozładowaniu emocji służy w pewnym sensie również, coroczna impreza w okolicach Nowego Roku – narodowa zbiórka funduszy na cel wyznaczony przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Media kreują się na czwartą władzę w państwie. Tak naprawdę to czasami są pierwszą władzą, gdyż kształtują poglądy, utrwalają stereotypy i posuwają się nawet do medialnego niszczenia wszystkiego, co nie jest zgodne lub nie chce się podporządkować lansowanej aktualnie wizji czy modzie, czyli „medialnej prawdzie”. Długofalowe skutki „wychowywania” odbiorców przez media to zanik samodzielnego myślenia i krytycyzmu. Bombardowanie „medialną prawdą” i presja mediów są tak silne, że odbiorcy przyjmują za własny podpowiadany przez telewizję, prasę i portale internetowe przekaz. I raczej nie ma możliwości kontrolowania czwartej władzy jak i jej rozliczania. Każda taka próba kwitowana jest stwierdzeniem o ograniczaniu wolności słowa. Media zaczynają być samowolne i bezkarne.

Można się przed takim ubezwłasnowolnieniem przez media bronić ograniczając i selekcjonując strumień przyjmowanych informacji.

 

PIERWOTNIE TEKST  ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W MIESIĘCZNIKU „MISERICORDIA” SANKTUARIUM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W OŻAROWIE MAZOWIECKIM W CZERWCU 2014 ROKU.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *