Komunia duchowa

Komunia duchowa jest to obudzenie w sobie gorącego pragnienia przyjęcia Pana Jezusa i połączenie się z nim. Tę Komunię możemy przyjmować niezależnie od Sakramentu Pokuty jak i miejsca przebywania oraz bez ograniczenia częstotliwości. Łaski i zbawienne skutki jej przyjmowania będą tak samo dostępne. Pan Jezus przebywając na ziemi uzdrawiał i odpuszczał grzechy nakładaniem rąk obecnym jak i tym nieobecnym a pragnącym uzdrowienia, tak jak córka niewiasty kananejskiej czy też sługa setnika. Do Komunii duchowej odnoszą się słowa Pana Jezusa: Jam jest chleb żywota; kto do Mnie przychodzi, łaknąć nie będzie, kto wierzy we Mnie, nigdy pragnąć nie będzie (J 6,35).
Przychodzić do Pana Jezusa to nic innego jak zbliżać się do Niego z wiarą, ufnością i miłością. Kto to czyni lub czynić pragnie ten komunikuje się w sposób duchowy i na wieki pragnąć już nie będzie. Łaski Pana Jezusa nie są przypisane tylko do Sakramentów, ale niejednej osobie w Komunii duchowej udzielono więcej łask niż innemu w Komunii sakramentalnej. Święty Alfons Liguori biskup i Doktor Kościoła podaje: „Jak przyjemne są Bogu duchowe Komunie, jak wielkie Łaski bywają nam przez nie udzielane, objawił to Bóg świątobliwej Paulinie Mareska, założycielce klasztoru św. Katarzyny z Sieny, gdy jej pokazał dwa naczynia: jedno złote, drugie srebrne, zapewniając ją że w pierwszym sakramentalne, a w drugim duchowe Komunię przechowuje; a św. Joannie od Krzyża powiedział, że w każdej duchowej komunii otrzymuje potrzebne Łaski, tak jak w Komunii sakramentalnej”.

o. Piotr Faber SJ

Bł. Agata od Krzyża czyniła to dwieście razy dziennie, a pierwszy towarzysz św. Ignacego Loyoli, o. Piotr Faber mawiał, że Komunia duchowa jest wspaniałym środkiem do wielkich łask w Komunii sakramentalnej. Dlatego też wskazane jest aby przy każdej Mszy świętej komunikować się duchowo, a jeszcze korzystniejsze jest aby czynić to trzy razy, na wstępie Mszy św. , w połowie i przy jej końcu.
Jest to łatwe do wykonania gdyż można to robić dyskretnie i niepostrzeżenie, bez konieczności poprzedniej spowiedzi, nie trzeba być na czczo i można to robić tyle razy ile pragniemy.
Wystarczy tylko wzbudzić w sobie akt miłości ku Panu Jezusowi, żalu i serdecznego pragnienia przyjęcia Go, np.:

Akt miłości. „Wierzę, mój Jezu, żeś istotnie i prawdziwie obecny w Przenajświętszym Sakramencie ołtarza. Miłuję Cię nade wszystko! Z miłości ku Tobie brzydzę się wszystkimi grzechami moimi i na wieki nie chcę już grzeszyć. Pragnę Cię obecnie mieć żyjącym w duszy mojej. Ponieważ nie wolno mi teraz przyjąć Cię sakramentalnie, wstąp przeto do serca mego przynajmniej z Łaską Twoją. Przytulam Cię, mój Jezu, jakby już prawdziwie w sercu mym żyjącego i łączę się z Tobą. Ach! Nie dopuszczaj żebym kiedy na nowo miał się rozłączyć z Tobą”.

Albo krócej:

„Mój Jezu, wierzę w Ciebie w tym Najświętszym Sakramencie! Mam nadzieję w Łasce i Miłosierdziu Twoim! Miłuję Cię nade wszystko! Z miłości ku Tobie żałuje serdecznie za wszystkie moje grzechy! Wolę tysiąc razy umrzeć, niżeli Cię obrazić. Pragnę Cię przyjąć. Przyjdź, mój Jezu! Przyjdź do mej duszy!”

 

Wg Marcina z Kohem, Wykład o Mszy Świętej Wyd. „MARIA VINCIT” Wrocław 2006

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *