O potępieniu

Męką potępionych jest również widok szczęśliwości sprawiedliwych. Widok ten wzmaga ich kaźń, jak  w sprawiedliwych kara potępionych wzmaga radość z dobroci Bożej. Bo światłość uwydatnia ciemność, a ciemność światło. Toteż dla potępionych będzie męką widok szczęśliwych; z przerażeniem czekają ostatniego dnia sądu, gdyż wiedzą, że będzie on dla nich wzmożeniem katuszy.

Istotnie, gdy usłyszą straszliwy głos: Surgite mortui, venite ad iudicium(Powstańcie zmarli, stańcie przed sądem), dusza wróci z ciałem, które w sprawiedliwych będzie uwielbione, a w potępionych udręczone na wieku. Potępieni okryją się wstydem i hańbą w obliczu Prawdy i wszystkich błogosławionych. Robak sumienia toczyć wtedy będzie rdzeń drzewa, to jest duszę, i pożerać korę, to jest ciało.

Wypominana im będzie: krew za nich wylana, działa duchowe i doczesne miłosierdzia Bożego, dokonana dla nich przez Syna Bożego, ich własne powinności względem bliźniego, zapisane w świętej Ewangelii. Oskarżeni będą za okrucieństwa względem bliźniego, za pychę i miłość własną, za rozpustę i chciwość; widok miłosierdzia, którego od Boga doznali, srodze zaostrzać będzie naganę.

W chwili śmierci dusza sama słyszy oskarżenie, lecz na sądzie powszechnym odnosić się ono będzie jednocześnie do duszy i ciała; bo ciało było towarzyszem i narzędziem duszy, w czynieniu dobra i zła, wedle tego co podobało się woli własnej.

Każdy czyn dobry i zły spełniony jest za pośrednictwem ciała. Toteż słusznie, dusze wybrane, otrzymują chwałę i szczęście nieskończone ze swymi ciałami uwielbionymi, aby odebrały nagrodę za trudy, które razem poniosły dla Boga. Tak samo ciała złych będą dzielić ich męki wieczne, gdyż były narzędziem grzechu.

Odświeżą się więc i wrosną męki grzeszników, gdy z ciałem staną przed obliczem Syna Bożego. Cóż za potępienie ich nędznej zmysłowości i nieczystości, widzieć naturę ludzką w człowieczeństwie Chrystusa zjednoczoną z czystością Boga. Ujrzą tę glinę Adama, z której uczyniona jest natura ludzka, wyniesioną ponad wszystkie chóry aniołów, gdy oni pogrążeni będą przez błędy swoje w głębokości piekła.

Ujrzą szczodrobliwość i miłosierdzie jaśniejące w błogosławionych, którzy otrzymali owoc krwi Baranka; ujrzą wszystkie cierpienia, które znieśli i które zdobią ich ciała, jak haft suknię, nie przez moc ciała, lecz jako skutek pełni duszy, która odbija w ciele nagrodę swych trudów, gdyż było ono towarzyszem jej w pełnieniu cnoty. Jak twarz człowieka odbija się w zwierciadle, tak w ciele prześwieca owoc trudów.

Patrząc na taką godność, której są pozbawieni, ci mieszkańcy ciemności czują, że rośnie ich męka i wstyd, gdyż na ciele ich udręczonym i umęczonym zjawia się piętno niegodziwości, które popełnili. Wtedy na głos straszliwy, który usłyszą: „Idźcie przeklęci w ogień wieczny” (Mt 25, 41), pójdzie ich dusza wraz z ciałem, otoczona całym zaduchem ziemi, żyć z diabłami, bez pociechy nadziei, każda na swój sposób, wedle miary i rozmaitości popełnionych grzechów. Skąpy, pogrążony w smrodzie chciwości, płonąc będzie w ogniu wraz z dobrami tego świata, które tak chciwie pokochał. Okrutnik płonąć w nim będzie ze swym okrucieństwem; rozpustnik ze swą rozpustą i niecnymi pożądaniami; niesprawiedliwy ze swymi niesprawiedliwościami, zawistny i zawzięty na bliźniego ze swą nienawiścią. Ta nieuporządkowana miłość własna, sprzęgnięta z dumą, z której wyszły wszystkie złości, będzie palić i zadawać mękę nieznośną; tak wszyscy będą ukarani, każdy na swój sposób, zarazem na duszy i ciele.

Oto nędzny koniec tych, którzy idą drogą dolną, przez rzekę, nie odwracając się, aby poznać swoje winy i prosić o miłosierdzie Boże. Tak dochodzą do bramy kłamstwa, bo idą za nauką diabła, który jest ojcem kłamstwa, i diabeł jest sam bramą, przez którą dochodzą do potępienia wiecznego.

Natomiast wybrani, idąc drogą górną, przez most, kroczą drogą prawdy, a prawda ta sama jest bramą. Przeto rzekła Prawda: „Nikt nie przychodzi do Ojca mego, jeno przez Mnie” (J 14, 6). On jest bramą i drogą, którą trzeba iść, aby przyjść do zbawiania, morza pokoju.

 

 

Św. Katarzyna ze Sieny, Dialog o Bożej Opatrzności czyli księga Boskiej nauki, Poznań 2012