Reinkarnacja

Kościół odrzuca naukę o reinkarnacji i naucza, że dusza  zaraz po śmierci przechodzi do nowej, ostatecznej i wiecznej formy istnienia: zostaje zbawiona po ewentualnym oczyszczeniu, zwanym czyśćcem, lub też potępiona na zawsze, nigdy jednak nie wciela się ponownie ani w kogoś, ani w coś. Dusza nowego poczętego dziecka zawsze jest stwarzana bezpośrednio przez Trójcę Świętą.

http://www.teologia.pl/m_k/zag03-03.htm

 

Wiara w reinkarnację duszy jest niezgodna z Objawieniem Bożym. Prawdopodobnie wynika ona z błędnych wniosków wyciągniętych ze złudnych doznań psychicznych. Częstym złudzeniem psychicznym jest wrażenie doświadczania „duchowych wędrówek” i wielokrotnych żywotów w różnych ciałach. Sadzę, że rozszczepienie jaźni jest podstawową przyczyną powstania wiary w reinkarnację duszy.(…)

Biblijna wizja powstania świata uczy, że wszystko, cokolwiek istnieje, stworzył Bóg aktem swojej woli – wszystko pojawiło się na rozkaz Boga(niekoniecznie natychmiast). W akcie stwarzającym człowieka, jak w żadnym innym, Bóg wyraża decyzję uczynienia istoty podobnej Sobie. To nie zwierzę stworzył na Swój obraz, ale mężczyznę i kobietę. Nie ma więc duchowego związku pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem! Bóg bardzo plastycznie poucza o tym w swym Objawieniu, gdy ukazuje Adama, który robi przegląd wszystkich żywych istot i odpowiednio je określa – nadaje im imiona – lecz nie znajduje stworzenia równego sobie. Dopiero gdy zobaczył Ewę, powiedział: „ta jest kością z mojej kości i ciałem z mego ciała!”(Rdz 2, 20-24). W ten sposób autor natchniony uczy o identyczności natury kobiety i mężczyzny. W Biblii nie ma też mowy, żeby Bóg stworzył różne gatunki ludzi; wszyscy mają tę samą naturę.

Biblijny opis stworzenia człowieka poucza, że nie dusza, lecz ciało człowieka ma związek z ziemią – pochodzi z ziemi. Niezależnie od tego czy zaistniało ono natychmiast, czy Bóg powoli kierował jego rozwojem, autor natchniony uczy o identyczności składników naszego ciała ze składnikami ziemi. To właśnie oznacza „lepienie z ziemi” i to także przypomina Kościół każdemu człowiekowi podczas posypywania głowy popiołem: „Pamiętaj człowieku, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Dzięki ziemskiej  naturze naszego ciała, związki chemiczne wchodzące w skład roślin i zwierząt, poprzez odżywianie się nimi, stają się budulcem naszego ciała. Można więc mówić o „reinkarnacji” pierwiastków chemicznych, a nie o reinkarnacji duszy! To te same pierwiastki chemiczne, które wchodzą w skład organizmu roślinnego, są budulcem zarówno ciała zwierzęcego jak i ludzkiego; i odwrotnie: wydalone z ciała zwierzęcego czy ludzkiego, znów mogą wejść w organizm rośliny. Krążenie pierwiastków chemicznych w przyrodzie jest każdemu dobrze znane; nie można jednak w ten sam sposób rozumieć funkcjonowania duszy! Dusza ludzka nie jest materialna. Dzięki niej człowiek przewyższa wszelkie stworzenie na ziemi. Dlatego Bóg polecił ludziom, aby ziemię czynili sobie poddaną i panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem i wszelkim zwierzęciem naziemnym (Rdz 1,28).

Powołanie ludzi do współpracy w kierowaniu światem wymaga podporządkowania się jego Stwórcy. Dlatego tylko człowiekowi Bóg dał przykazanie: „Z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz”(Rdz 2,17). Za złamanie Jego przykazania nie groził Bóg reinkarnacją, lecz śmiercią! W innym miejscu Pisma Świętego czytamy, że po śmierci nie ma powrotu (Syr 38,21) oraz że: „postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9, 27). Sąd zaś musi pociągać za sobą wymiar sprawiedliwości – nagrodę lub karę. Na temat wiecznej nagrody lub kary jaka czeka ludzi po śmierci, Pismo Święte podaje wiele dowodów. Nigdzie natomiast nie ma wzmianki o wędrówce duszy, ani o tym, że sąd czeka także zwierzęta. Prawo moralne zwierząt nie dotyczy, więc nie ma logicznych podstaw, by sądzić, że po śmierci czeka je nagroda lub kara nawet w formie lepszego czy gorszego wcielenia!

Na przestrzeni wieków Bóg pouczał, że dusza ludzka jest nieśmiertelna, choć nie odwieczna(nie istniała uprzednio przed poczęciem człowieka) oraz, że ma ona związek tylko z jednym ciałem, które kiedyś zmartwychwstanie. Prawdy tej Bóg tak strzegł, że nie pozwalał swemu ludowi naśladować pogan nawet w ich zewnętrznych praktykach, które by sugerowały reinkarnację. Również Jezus Chrystus nie uczył o reinkarnacji, lecz o zmartwychwstaniu i Sam zmartwychwstał. Prawda o zmartwychwstaniu była podstawową dobrą nowiną, jaką Apostołowie i pierwsi chrześcijanie głosili całemu światu. Chociaż za czasów Jezusa żyli ludzie wierzący w reinkarnację, to jednak Jezus nigdy tego poglądu nie potwierdził. Mówił o ponownym duchowym narodzeniu się, ale nie przez reinkarnację, lecz przez chrzest. Św. Paweł także pisze o wyzbyciu się „starego” człowieka i obleczeniu się w „nowego”, ale ma na myśli, nie reinkarnację, lecz zerwanie z grzechem, by żyć w łasce uświęcającej. Błędnie niektórzy zwolennicy reinkarnacji powołują się na Pismo Święte, jakoby były w nim dowody za istnieniem wędrówki dusz. Powołują się na to, że w Ewangelii jest mowa o Janie Chrzcicielu jako o Eliaszu(por. Mt 11, 14), ale nie biorą pod uwagę faktu co wspólnego miał Jan Chrzciciel z Eliaszem. Przecież jest wyraźnie powiedziane, że Jan Chrzciciel będzie działał „w duchu i mocy Eliasza”(Łk 1, 17). I faktycznie działał on w duchu i mocy Eliasza, czyli z taką gorliwością i stanowczością jaką miał Eliasz, co nie oznacza, że posiadał on duszę Eliasza! Zresztą sam Jan Chrzciciel, zapytany czy jest Eliaszem, odrzekł: „nie jestem”(J 1, 21). Mamy też dowód z Góry Tabor na to, że Jan Chrzciciel nie był reinkarnacją duszy Eliasza, gdyż obok Jezusa – w chwale – ukazał się wraz z Mojżeszem właśnie Eliasz, a nie Jan Chrzciciel! W ogóle nigdzie na kartach Pisma Świętego, ani w nauce Apostołów, czy Ojców Kościoła nie ma argumentów przemawiających za reinkarnacją.

Chrześcijaństwo, które wierzy w jedyność osoby ludzkiej (każdy człowiek jest jedyny w oczach Bożych) i w jej jedność(osoba ludzka jest cielesno-duchowa), wyklucza wszelką perspektywę wędrówki duszy z jednego ciała do drugiego. Jezus Chrystus w pełni odkupił wszystkich ludzi, pokonują grzech i śmierć, jak to jest napisane: „Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15, 22). Zbawieni po swym zmartwychwstaniu staną się podobni do Chrystusa i będą mieć udział w Jego chwale i szczęściu nie mającym końca. Tak więc nie da się pogodzić wiary chrześcijańskiej w zmartwychwstanie wszystkich ludzi z okultystyczną wiarą w reinkarnację duszy.

 

Michaela Pawlik OP; Nie dajcie się uwieść … ; Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu; Sandomierz 2008