Ze skutków do przyczyny

Piękny jest świat!…
Każdy dobrze myślący człowiek przyzna, że to wszystko, co nas otacza, musiał stworzyć ktoś bardzo mądry.
Ze skutków tedy poznajemy potęgę i dobroć Bożą.
Są jednak tacy mędrkowie, co twierdzą, że wszystko, co się stało, stało się przypadkiem, że to wszystko natura ułożyła.
A więc przypuśćmy, że przypadkiem się stało, iż mamy metal na skonstruowanie zegarka, przypadkiem ten metal obrobiono, przypadkiem umieszczono trybiki, wskazówki itp. To wszystko działo się przypadkiem.
Są inni, dla których Pan Bóg jest niewygodny. Uwierzyliby ostatecznie we wszystko, nawet i w cztery Osoby Boskie, jak kto chce, byle… wykreślić dziesięć przykazań Bożych.
Skąd się poznaje istnienie Boga?
Z tego, co nas otacza – ze skutków przychodzimy do poznania przyczyny. Mam na przykład zegarek i wiem. Że zrobił go gdzieś jakiś zegarmistrz, chociaż go nie znam. Wiem jednak, że taki jest. Tak samo i Pan Bóg istnieje; poznajemy Go po skutkach.
Jeżeli ktoś czegoś nie widział, to jeszcze nie dowód , że danej rzeczy nie ma.
Ktoś przypuśćmy powie, że północnego bieguna nie ma, bo go nikt nie widział.
Odpowiemy mu, że to głupstwo.

Niepokalanów 27.08.1933

Z „Konferencje św. Maksymiliana Marii Kolbego”, WOF Niepokalanów 2009, wyd IV.