Święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego

krzyswiety14 września obchodzimy w Kościele Święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego. Zastanawiałam się czasami, dlaczego „podwyższenia”. Bardziej pasowało mi określenie „wywyższenia”. Sytuacja się zmieniła, gdy wakacyjne wędrówki zaprowadziły mnie na Warmii do Chwalęcina- Sanktuarium Podwyższenia Krzyża. Polichromia w kościele opowiadała historię znalezienia Krzyża, na którym skonał Jezus Chrystus. Choć odnalezienia Krzyża Świętego nie można udokumentować w naukowym tego słowa znaczeniu, to o samym fakcie pisała w IV wieku chrześcijańska pątniczka Egeria nawiedzająca święte miejsca a potem w VIII-IX wieku Teofanes Wyznawca i Nicefor patriarcha Konstantynopola.
Pierwsze wieki chrześcijaństwa spłynęły krwią wyznawców Chrystusa, którzy byli prześladowani przez 300 lat. Przełom nastąpił w 326 roku, gdy Helena, matka cesarza Konstantyna Wielkiego wyruszyła z pielgrzymką do Ziemi Świętej i gdzie z jej polecenia poszukiwano na wzgórzu Golgoty szczątków krzyża. Znaleziono w starej cysternie na wodę pozostałości 3 krzyży, gwoździe i tabliczkę. Cudowna moc uzdrawiania chorych wskazała krzyż Jezusa.
Drzewo Krzyża Pańskiego zostało podzielone na trzy główne relikwie. Największa część została w Jerozolimie w wybudowanej przez syna św. Heleny Konstantyna Bazylice Grobu Pańskiego i Zmartwychwstania (obiekt obejmuje grób i Golgotę). Drugą wysłano do Rzymu i umieszczono potem w bazylice Santa Croce del Gerusalemme, ufundowanej przez papieża Sylwestra I a trzecią przekazano do Konstantynopola, gdzie ostatecznie w 537 r. spoczęła w pięknej świątyni Hagia Sophia ufundowanej przez cesarza Justyniana Wielkiego.
Persowie zrabowali relikwię w Jerozolimie, ale została ona „odbita” przez cesarza Herakliusza i triumfalnie, choć z pokorą (władca zrzucił insygnia władzy i wkraczał do miasta boso z relikwią Krzyża na ramieniu) została zwrócona Jerozolimie. Działo się to 14 września i potem przez wiele stuleci na pamiątkę tego wydarzenia była otwierana Złota Brama w Jerozolimie (otwierano ją jeszcze tylko w Niedzielę Palmową).
W czasie uroczystości w bazylice Grobu Pańskiego upamiętniających zdarzenia odnalezienia (3 maja) i powrotu relikwii do Jerozolimy (14 września) odprawiano obrzęd hypsosis, co oznacza po grecku wyniesienie, podwyższenie. Relikwie Drzewa Krzyża były podnoszone w czterech miejscach świątyni dla adoracji przez zebranych wiernych.
Reforma liturgiczna w 1969 roku połączyła oba święta pod datą 14 września.
Burzliwe były losy relikwii Drzewa Świętego. Ten sam Herakliusz uciekając przed kolejnym najazdem wywiózł relikwię jerozolimską do Konstantynopola gdzie spoczęła w Hagia Sophia obok relikwii bizantyjskiej. W X wieku relikwia jerozolimska została przekazana księciu Rusi Kijowskiej Włodzimierzowi, który przyjął wiarę katolicką i ochrzcił się w Chersonezie Taurydzkim, dawnej greckiej kolonii na Krymie. Jego syn, Jarosław Mądry zbudował w Kijowie sobór Mądrości Bożej, „matkę wszystkich cerkwi na Rusi”, wzorowaną na Hagia Sophia i w niej umieścił drogocenną relikwię Krzyża Świętego. W XIII wieku relikwia bizantyjska została przekazana do Cortony w Toskanii, do klasztoru franciszkańskiego.Procesja
Czas i sposób dotarcia jednej z głównych relikwii Krzyża do Polski jest trudny do udowodnienia. Relikwie były cenne, stanowiły o randze i ważności zgromadzenia czy władcy, który je posiadał. W celu podniesienia ważności zakonu, posuwano się nawet do niezgodnych z faktami zapisów w kronikach. Ostatnie badania zdają się wskazywać, że do Polski dotarła relikwia jerozolimska. Przywiózł ją w 1420 roku dominikanin, biskup Andrzej, (którego istnienie kwestionowano aż do znalezienia w 1995 roku jego pochówku w dominikańskiej bazylice w Lublinie). Słynące licznymi cudami Drzewo Krzyża Pańskiego z bazyliki Dominikanów w Lublinie zostało skradzione w 1991 roku i do dziś nie odnaleziono sprawców. Zapisane w annałach największe cuda za przyczyną tychże relikwii, to ochrona przed morowym powietrzem w 1592 roku, ocalenie miasta w 1649 roku przed najazdem Bohdana Chmielnickiego, klęskę w 1651 roku wojsk kozackich pod dowództwem pułkownika Daniela Neczaja, opanowanie pożaru miasta w 1719 roku, wygaśniecie epidemii cholery w 1853 roku i wiele innych cudownych interwencji.
Oprócz tych trzech głównych relikwii, były i mniejsze. Jedna z nich dotarła na ziemie polskie najprawdopodobniej już w XII wieku. Otrzymali ją benedyktyni budujący ufundowany przez króla Bolesława Krzywoustego klasztor na górze o nazwie Łysiec w paśmie Łysogór. swietykrzyzJest to najstarsze polskie sanktuarium narodowe (pierwotnie Świętej Trójcy a od XV w. Krzyża Świętego). Góra została nazwana po prostu Świętym Krzyżem, pasmo – Górami Świętokrzyskimi a szlak – Królewskim z racji pielgrzymek naszych władców w ważnych chwilach dziejowych ich panowania i modlitw zawierzających Krzyżowi losy państwa polskiego i narodu (Władysław Łokietek, Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt Stary z żoną Boną i dziećmi, Zygmunt August).
Ślady kultu i symboliki relikwii Drzewa Krzyża Świętego odnajdziemy w postaci podwójnego złotego krzyża w herbie benedyktynów, jak i w godle Węgier czy Słowacji. Krzyż patriarchalny był też w herbie Bizancjum ze stolicą w Konstantynopolu.
Istotę czci i miłości, jaką wierni przenieśli przez stulecia dobitnie wyrażają słowa proboszcza powstałego w stanie wojennym kościoła pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Kłodzku.
„Wobec Krzyża, który prawie 2000 lat temu został wpisany w dzieje ludzkości, nie można przejść obojętnie. To Chrystus, przyjmując jego ciężar, ból i śmierć na nim zmienił kwalifikację jego wartości ze znaku hańby na znak odkupieńczej miłości Boga względem człowieka. Dzisiaj człowiek przez wiarę i miłość do Boga opowiadając się za znakiem Krzyża, włącza siebie i ludzkość w dzieło zbawienia. Delikatne zaproszenie:, „Kto chce iść za mną, niech weźmie swój Krzyż…” honoruje ludzką wolność, ale też czyni każdego z nas odpowiedzialnym za swoje zbawienie. Od Krzyża nie można uciec, bo albo zatraci się całą nadzieję i sens życia – odrzucając go albo uczyni się z niego bramę do zrozumienia przebaczającej miłości Pana Boga – przyjmując go. Dlatego zawołanie: „Ave crux. spes unica” – Witaj Krzyżu, Jedyna Nadziejo – jest najgłębszym zrozumieniem Krzyża, jako znaku zbawienia, nadziei i miłości” (ks. Ryszard Dominik).

Pierwotnie tekst ukazał się w miesięczniku „Misericordia” Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim we wrześniu 2012 roku