Wieczna lampka

Wchodząc do kościoła zawsze się rozglądam, gdzie jest wieczna lampka, gdzie jest tabernakulum. Niedawno w pewnym kościele zauważyłem, że była ona zgaszona. Po pewnym czasie, przygotowując kościół do Mszy św. przyszedł zakrystianin i pozapalał światła w tym również wieczną lampkę przed tabernakulum. Takie gaszenie i zapalanie światła lampki niweczy jej sens i celowość jak i szacunek dla Boga, gdyż jest On obecny stale i niezmienne w kościele. To, że tabernakulum często „schowane” jest gdzieś w bocznym ołtarzu, nie jest czymś dziwnym lub zaskakującym. Natomiast z wyłączaniem wiecznej lampki spotkałem się po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie jest to normą.