Zwiastowanie szkołą pokory

Czas:               ponad 2000 lat temu
Miejsce:           Nazaret (obecnie w Izraelu)
Osoby:

maryja-m

Maryja, córka Joachima i Anny, 14 letnia kobieta z królewskiego rodu Dawida oddana do Świątyni na służbę Bogu

 

 

 

 

arch-mArchanioł Gabriel, jeden z najwyższych rangą aniołów sprawujący władzę nad Rajem, używany do wypełniania specjalnych misji

 

 

 

W Nazarecie, Archanioł Gabriel zjawia się przed zatopioną w modlitwie Maryją.
Archanioł Gabriel: Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha Świętego.
Maryja: Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego.

A Słowo stało się Ciałem i mieszkało między nami.

To zdarzenie rozpoczęło nową erę w dziejach rodzaju ludzkiego. Maryja Panna przyjmując słowo Boga naprawiła grzech Ewy. Stając się matką Zbawiciela stała się również pośredniczką w naszej drodze do swego Syna. Jest również szafarką wszelkich łask, o czym powiedział Archanioł Gabriel w powitaniu Maryi: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z tobą” (Łk, 1, 28). Jedno słowo „Tak” skromnej, rozmodlonej młodziutkiej kobiety pozwoliło zrealizować obietnicę głoszoną przez proroków Starego Testamentu o nadejściu Odkupiciela świata. To „fiat” Maryi (oznaczające tak) otwiera grzesznemu człowiekowi bramy nieba i pozwala osiągnąć zbawienie; ważne jest szczególnie to, że Bóg szanuje wolną wolę człowieka, i mimo swej Wszechmocy, czeka na zaakceptowanie przez niego bożych planów. Konsekwencją zgody Maryi jest też jej wierne trwanie przy Jezusie Chrystusie od Jego narodzenia aż do męczeńskiej śmierci na krzyżu.
Pamiątkę Zwiastowania Pańskiego obchodzimy 25 marca, na 9 miesięcy przed uroczystością Bożego Narodzenia. Czcimy tego dnia tajemnicę wcielenia Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.

bazyl

verbum

 

 

 

 

 

Współczesna Bazylika Zwiastowania Najświętszej Maryi w Nazarecie

W opisanej w Piśmie świętym scenie Zwiastowania Maryja z pokorą przyjęła wolę Boga.
Każdy człowiek w swoim życiu wielokrotnie staje przed koniecznością powiedzenia „Tak”.

            „Tak” rozpoczyna związek małżeński i nie ogranicza się tylko do momentu składania sobie przysięgi. Obowiązuje całe życie jako wypełnianie wymogów miłości małżeńskiej. Wymaga pracy nad sobą i pracy dla drugiej osoby. „Tak” jest zgodą na trudny charakter współmałżonka, jest wzajemną tolerancją dla swoich przyzwyczajeń o ile oczywiście nie wpływają one destrukcyjnie na związek. „Tak” oznacza też czułość i troskę o współmałżonka pięć, dziesięć i więcej lat po ślubie. „Tak„ to wreszcie akceptacja starzenia się, różnych dolegliwości i cierpienia, które są nieuchronne w naszym życiu. Jeśli zbudujemy nasz związek na solidnych podstawach i uczynimy pokorę strażniczką naszej postawy, poradzimy sobie na wszystkich zakrętach naszego życia małżeńskiego.

            „Tak” oznacza przyjęcie roli rodzica i determinuje nasze działania w stosunku do dzieci. Musimy podjąć się trudu wychowania i poświęcenia im maksimum czasu, gdy są małe i niezaradne, kształtują swój umysł i poznają świat. Pociąga to niekiedy za sobą konieczność rezygnacji z kariery zawodowej, z wygodnictwa i lenistwa na rzecz żywego, stałego kontaktu z dziećmi. Wymaga to od nas pracy, uczenia się budowania dobrych relacji, kształcenia charakteru i bycia sprawiedliwym. Czasem wymaga też bohaterstwa, cierpliwości, gdy rodzicielstwo wiążę się z problemami, cierpieniem, chorobą czy śmiercią. Gdy dzieci dorastają zmieniają się ich potrzeby i nasze „tak” znów jest potrzebne do uszanowania ich poglądów czy wyborów życiowych. Przyjęta rola rodzica trwa stale i wciąż zmienia swój kształt. Wypełnianie obowiązku rodzica jest dla nas samych ogromną szkołą wzbogacającą nasze życie osobiste i małżeńskie. Wzór Świętej Rodziny uczy nas troski o życie poczęte, o świętość życia rodzinnego, o wierność tradycji i wartościom; jest szkołą wiary dla rodziców i dla dzieci. Współcześnie rodzina wydaje się ostatnim bastionem, ostatnią ostoją przed światem, który głosi cywilizację śmierci.

            „Tak” określa też nasz stosunek do wykonywanej pracy. Chodzi tu zarówno o pracę zarobkową, prace w domu czy gospodarstwie czy pracę charytatywną. Sposób, w jaki Matka Boża przyjęła rolę przeznaczoną jej od Boga i realizacja tej roli wskazują nam, jak mamy się wywiązać z obowiązku pracy. Nie ma w tym miejsca na bylejakość, na bumelanctwo, na unikanie odpowiedzialności, na ukrywanie swoich możliwości i lenistwo. To, czego się podjęliśmy mamy wykonywać sumiennie, porządnie, dokładając wszelkich starań.

            „Tak” mówi też o naszych obowiązkach względem Ojczyzny. Podobnie jak nasza rodzina, pochodzenie, przodkowie są obdarzani przez nas szacunkiem i są źródłem naszej siły, dumy a czasem i zasobności, tak i naszej Ojczyźnie należy się szacunek i aktywne uczestnictwo w jej budowaniu. Znajomość historii własnego kraju, znajomość dokonań Polaków w jej historii mają być źródłem dumy i powinny skłaniać nas do pozytywnego działania a przede wszystkim powinny powstrzymywać nas przed wykpiwaniem Polski i Polaków na wielu publicznych forach. Każdy z nas buduje Ojczyznę swoim życiem i swoją codzienną pracą. Powinno nam zależeć, aby nasz wkład był wartościową cegiełką a nie styropianowym klockiem.

            Wreszcie „tak” powiedziane Bogu przez każdego z nas, wzorem Maryi, ma odnosić się do postawy wiary w całym naszym życiu. Współczesny świat, przytłaczający ludzi swoją zmiennością, tempem, wymogami, aspiracjami, agnostycyzmem, konsumpcjonizmem i hedonizmem wymaga od nas coraz częściej odważnego i publicznego wyznawania w Credo „wierzę …w Jezusa Chrystusa, Syna jego jedynego, Pana Naszego, który się począł z Ducha świętego, narodził się z Maryi Panny”. Wierzę w Dobrą Nowinę zbawienia człowieka przez Jezusa, wierzę w Ewangelię, która ma możliwość kształtowania wspólnot i pojedynczego człowieka, wierzę, że Kościół jest miejscem udzielania się Jezusa przez Sakramenty. Ten program życia wymaga pokory takiej, jaką widzimy u Matki Jezusa Chrystusa. Maryję Pannę możemy więc prosić o czuwanie i pomoc w odnawianiu naszej wiary. Wstąpmy do szkoły pokory Maryi Panny, aby budować królestwo Chrystusa w naszym świecie.

 

Tekst był pierwotnie opublikowany w miesięczniku „Misericordia” Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim w marcu 2011 roku