Roratna świeca

Roraty, adwentowe msze odprawiane przed wschodem Słońca, są śladem średniowiecznych i nawet wcześniejszych zaleceń zawartych w księgach liturgicznych do odprawiania nabożeństw poświęconych Najświętszej Maryi Pannie w okresie Adwentu. Nazwa pochodzi od pierwszych słów pieśni na wejście Rorate caeli (łac. spuśćcie niebiosa). W pieśni tej błagano o nadejście Mesjasza. I my w popularnej pieśni adwentowej prosimy o to:
swieca roratna

Niebiosa, rosę spuśćcie nam z góry;
Sprawiedliwego wylejcie chmury!
O wstrzymaj, wstrzymaj, Twoje zagniewanie,
I grzechów naszych zapomnij już, Panie.

W czasie odprawiania mszy roratnej jest zapalana dodatkowa świeca, często bogato zdobiona maryjnymi symbolami i kolorami.  Świeca ta symbolizuje Maryję.
Najświętsza Panna przyjęła wolę Boga Ojca i czeka wraz z nami na narodzenie Jezusa Chrystusa. Jej „fiat – niech mi się tak stanie” stało się zapowiedzią nadejścia Światłości tego świata, dlatego msza roratna jest odprawiana na granicy nocy i dnia.
Świeca symbolizuje więc oczekiwanie całej ludzkości na nadejście Tego, który ma odkupić nasze grzechy poprzez swoją ofiarę.
Wątły płomień tej jednej świecy, ledwo rozświetlający mrok w kościele jest zapowiedzią potężnej mocy, jasności, która wkrótce pojawi się na świecie. Jest też symbolem nadziei ludzi na zbawienie, podczas gdy mrok, z którego się wyłania to świat ludzkiego grzechu, słabości, niedoskonałości.
Roraty przypominają wiernym czas Zwiastowania i Narodzenia naszego Pana. Jest to też wciąż aktualna zapowiedź ponownego przyjścia Jezusa w Dniu Ostatecznym.
Światło roratnej świecy przyciąga nasz wzrok i skupia naszą uwagę. Jest nam bliskie, bo słabe i drżące, ale też napełnia nas nadzieją i rozpala serce miłością. Swą kruchością ośmiela nas i zmusza do troski i ochrony. Chcemy je zabrać ze sobą. Jest jedno a więc jest jedno dla każdego. Czujemy, że jest w stanie prowadzić nas bezpiecznie do Jezusa Chrystusa.
Ale zanim pójdziemy za tym światłem, nikły płomień roratnej świecy oświetla nasze słabości, błędy i grzechy. Rozpoznane przy blasku tej świecy mogą być skutecznie usuwane przez nas. Tym bardziej, ze płomyczek oświetla też nasze obowiązki rodzinne, zawodowe, obywatelskie, nasze relacje z innymi i postawy wobec bliźnich. Pozwala nam lepiej widzieć i odróżniać dobro od zła.
aveŚwiatło jest symbolem Chrystusa, gdyż prorocy zapowiadali Go jako światłość, a także sam Chrystus mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8,12).
Zwyczaj odprawiania mszy roratnej pojawił się w Polsce u początków chrześcijaństwa za czasów Bolesława Chrobrego. Najprawdopodobniej przez św. Wojciecha, który znał je z pobytu w klasztorze benedyktynów w Rzymie na Awentynie (989-992 r.). Również sprowadzeni przez Bolesława Chrobrego do Polski, za przyczyną św. Romualda, kameduli pielęgnowali to nabożeństwo.
Natomiast zwyczaj umieszczania na ołtarzu świecy roratnej pochodzi z czasów Bolesława Wstydliwego (XIII w.). Wówczas na początku Adwentu król, umieszczając w czasie rorat na ołtarzu zapaloną świecę, oświadczał: „Gotów jestem na sąd Boży”, za nim czynił to Prymas Polski, używając słów św. Marcina „ Paratus sum ad Adventum Domini” (Gotów jestem na przyjęcie Pana), po nich zaś kolejno: senator, ziemianin, rycerz, mieszczanin i chłop powtarzali słowa króla.
Wieki trwające odprawianie mszy roratnej w Polsce jest źródłem tożsamości i szczególnego nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny, która przynosi nam nadzieję zbawienia – Jezusa.

 

Tekst był opublikowany w miesięczniku „Misericordia” Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie Mazowieckim w grudniu 2012 roku